"Rzeczpospolita" przekonuje, że resort sprawiedliwości planuje rozpocząć drugi etap reformy sądownictwa. Gazeta informuje, że ma zniknąć instytucja sądów apelacyjnych, które są najmniej obciążone.
Sędziowie pokoju mieliby zajmować się drobnymi sprawami karnymi. Ich obiektem zainteresowania byłyby wykroczenia. Co ciekawe, tacy sędziowie z wykształcenia nie będą musieli być prawnikami. "Warunkiem koniecznym będzie życiowe doświadczenie" – czytamy w gazecie. Taka osoba musiałaby mieć ukończony 35 rok życia. Sędziowie pokoju mają być wybierani w wyborach powszechnych w każdym powiecie.
Ponadto w dużych miastach mają powstać "wyspecjalizowane sądy do określonych kategorii spraw: karne, gospodarcze, cywilne itp." – czytamy w artykule.
W ramach reformy zniknie podział na sędziów sądu rejonowego, okręgowego i apelacyjnego, a w ich miejsce zastąpią sędziowie sądu powszechnego.
"Rzeczpospolita" przekonuje, że rządzący chcą położyć większy nacisk na społeczną kontrolę wymiaru sprawiedliwości. "Powstaną rady doradcze przy sądach regionalnych. Ich członkowie, wraz z sędziami i prokuratorami, zaopiniują kandydatów na urząd sędziego, rozpatrzą skargi obywateli, będą też mogli żądać wszczęcia dyscyplinarki" – czytamy w gazecie.
Czytaj też:
SN zdecydował ws. Waldemara Żurka. Sędzia nie będzie zadowolonyCzytaj też:
"Jestem tym zbulwersowana". Gersdorf odpowiada prezydentowi