Koronawirus zmienił wiele biznesów. Jak z perspektywy McDonald’s ocenia pani ten okres dla firmy oraz branży?
Magdalena Neuman, dyrektor ds. operacyjnych McDonald’s Polska: Pandemia mocno dotknęła sektor gastronomiczny. Na kilka tygodni działalność restauracji, kawiarni i barów została ograniczona. Sale jadalne zostały zamknięte dla gości, a sprzedaż była prowadzona jedynie na wynos, z dostawą czy poprzez okienko drive. Restauracje w centrach handlowych zostały całkowicie zamknięte. To spowodowało, że w początkowym okresie lockdownu gastronomia osiągała jedynie 10-30 proc. swoich dotychczasowych przychodów przy prawie niezmienionych kosztach.
Ta sytuacja miała również wpływ na McDonald’s. Jesteśmy globalną marką, ale 90 proc. naszych restauracji prowadzą franczyzobiorcy – przede wszystkim mali i średni przedsiębiorcy, z którymi od wielu lat pracujemy na partnerskich zasadach. Przez ten trudny czas przechodziliśmy razem. Oferowaliśmy organizacjom franczyzowym liczne programy wsparcia, to znaczy doradztwo w pozyskaniu pomocy państwowej, redukcje opłat franczyzowych czy przesunięcie ich w czasie.
Wspólnie z licencjobiorcami wdrożyliśmy także jeszcze bardziej restrykcyjne zasady bezpieczeństwa i higieny w restauracjach. Wprowadzaliśmy dodatkowe procedury bazujące na doświadczeniach z innych rynków. Dzięki temu nasi goście, pracownicy i partnerzy biznesowi mieli zapewnione najwyższe bezpieczeństwo i komfort pracy.
Na początku czerwca zaczęliśmy otwierać sale jadalne. Podeszliśmy do ponownego otwarcia stopniowo, ze spokojem. Zależało nam na tym, aby dobrze przygotować nasze restauracje i zespoły do bezpiecznej pracy.
Wiele mówiło się ostatnio, że koronawirus zwrócił społeczności na nowo ku lokalności, temu co bliskie. Czy to zjawisko dotyczy również firm?
Prawie każdy z nas odczuł spowolnienie w życiu prywatnym i zawodowym. Mieliśmy chwilę na to, żeby na nowo docenić to, co ważne. W tym również to, co bliskie – pobliski sklep, fryzjera, szewca, lokalną gastronomię.
Również dla firm ten okres był wyzwaniem pod wieloma względami: organizacyjnym, finansowym, komunikacyjnym. Pandemia stała się sprawdzianem wartości – odpowiedzialności wobec partnerów biznesowych, zarówno franczyzobiorców, jak i dostawców, pracowników, lokalnego otoczenia.
Mimo wielu trudności myślę, że zdaliśmy ten egzamin. Na początku pandemii z każdej strony docierały do nas informacje o społecznych inicjatywach wspierających personel medyczny, seniorów czy inne potrzebujące grupy. Ludzie się jednoczyli, aby pomagać lokalnym biznesom ‒ osiedlowym sklepikom czy kwiaciarniom. Wiele firm zaangażowało swoje zasoby finansowe czy logistyczne we wspieranie tych, którzy walczyli na pierwszej linii frontu. To były spontaniczne działania, wynikające z potrzeby chwili, poczucia solidarności, ale i dostrzeżenia ogromnych potrzeb.
Takie inicjatywy są wyrazem empatii i odpowiedzialnego sąsiedztwa. Są też zgodne z oczekiwaniami konsumentów – badania pokazują, że podstawą zaufania społecznego do marek jest ich postępowanie w czasie pandemii.
W jaki sposób przejawia się ta chęć bycia częścią lokalnych społeczności? Czym dla McDonald’s jest takie odpowiedzialne sąsiedztwo?
McDonald’s jest silnie zakorzeniony w lokalnej gospodarce. Mimo globalnej skali nasz biznes w Polsce jest oparty na współpracy z krajowymi dostawcami. Dlatego podejmując decyzje podczas pandemii, musieliśmy się liczyć z odpowiedzialnością wobec polskich rolników i przetwórców. Nie wszyscy wiedzą że, że w skład burgerów serwowanych w restauracjach wchodzi wołowina z zakładów OSI w Ostródzie oraz pieczywo z zakładów ARYZTA w Strzegomiu i Michałowie-Reginowie. Ziemniaki na frytki są uprawiane i przetwarzane przez Farm Frites z Lęborka, zaś warzywa przez Green Factory – lokalną firmę spod Poznania, oraz Eisberg z Legnicy.
Dzięki lokalnemu pozyskiwaniu produktów skracamy łańcuch dostaw i ograniczamy wpływ na środowisko. Jednocześnie rozwijamy polskie firmy i pomagamy im we wdrażaniu zmian, które budują ich konkurencyjność na rynkach międzynarodowych. Długotrwałe partnerskie relacje oparte na zaufaniu ‒ to jest właśnie odpowiedzialne partnerstwo i sąsiedztwo.
Jak już wspomniałam, większość restauracji McDonald’s w Polsce prowadzą mali i średni przedsiębiorcy. To prężni pracodawcy w regionach, oferujący pracownikom umowę o pracę i możliwości rozwoju. Są aktywnymi członkami lokalnych społeczności. Organizują i wspierają liczne inicjatywy, tj. turnieje sportowe, działania wspierające miejscową kulturę. Co roku w jednej z naszych restauracji odbywa się Konkurs Kaszubski dla dzieci – świetna inicjatywa, której celem jest pielęgnacja tradycji regionu.
W ostatnich miesiącach bacznie przyglądaliśmy się działaniom biznesu na rzecz walki z koronawirusem. Jakie działania podjął w tym zakresie McDonald’s?
Razem z naszymi licencjobiorcami i pracownikami zaangażowaliśmy się w dostarczanie posiłków osobom pracującym na pierwszej linii frontu – lekarzom, pielęgniarkom, ratownikom medycznym. W ten sposób chcieliśmy podziękować im za ogromny wysiłek, który podejmowali. Nasz udział w akcji „Wzywamy Posiłki” można opisać, przywołując konkretne liczby: 50 zaangażowanych franczyzobiorców, zespoły z ponad 90 restauracji licencyjnych i korporacyjnych, ponad 50 placówek medycznych. Wspólnie dostarczyliśmy ponad 70 tys. darmowych, ciepłych posiłków!
Warto dodać, że nie było to jedyne działanie. Uczestniczyliśmy w dialogu z administracją publiczną, którego celem była ochrona miejsc pracy w sektorze czy wypracowanie zasad bezpiecznego odmrażania branży. Chętnie dzieliliśmy się swoimi doświadczeniami z innych rynków, aby wspólnie z Ministerstwem Rozwoju wypracować możliwe szybko standardy branżowe pozwalające restauratorom na powrót do pracy po lockdownie, a gościom na bezpieczne zjedzenie posiłku poza domem.
Ta lokalna perspektywa i zaangażowanie społeczne firm zostaną z nami na dłużej? To będzie pozytywny efekt koronawirusa?
Przynajmniej niektóre pozytywne zjawiska, które zostały zapoczątkowane w trudnej sytuacji pandemii, wejdą na trwałe do naszego życia i biznesu. Mam nadzieję, że jedną z nich będzie właśnie dostrzeganie wartości w lokalności. Na przykładzie McDonald’s mogę powiedzieć, że dobre, zaangażowane sąsiedztwo było i w dalszym ciągu będzie dla nas ważne. W planach mamy już szereg działań w tym zakresie. Wszystko jest w naszych rękach i właśnie kierując się tą ideą, nie przestajemy działać. Wykorzystujemy naszą skalę, aby promować działania i właściwe postawy. Niedługo uruchamiamy kolejną kampanię społeczną będącą odpowiedzią na aktualne potrzeby – jako marka chcemy być blisko, pomagać i edukować w kwestiach istotnych i aktualnych.
Pandemia była dla nas wszystkich ogromnym wyzwaniem. Jednakże mam poczucie, że razem daliśmy radę w sposób odpowiedzialny i zaangażowany przejść przez ten trudny czas.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.