Szanowny Panie Premierze,
pod koniec zeszłego roku wynegocjowano na poziomie UE uruchomienie tzw. Funduszu Odbudowy. Środki, jakie przewidziano z tego instrumentu na wsparcie gospodarek państw członkowskich, wynoszą ponad 700 mld euro, z czego blisko 60 mld euro trafić ma do Polski (34 mld to pożyczki, 24 mld to dotacje). Ze zrozumieniem należy przyjąć zaangażowanie Pana Premiera w uruchomienie tego narzędzia. Wynika ono z pewnością z troski o kraj i zapewnienia mu jak najlepszych warunków do rozwoju. Wiele wskazuje jednak na to, że wypłata tych pieniędzy wiąże się z coraz większym ryzykiem narzucania Polsce ideologicznych postulatów lansowanych obecnie w Unii, o czym świadczy m.in. ostatnia uchwała Parlamentu Europejskiego w sprawie aborcji.
Polska gospodarka stosunkowo dobrze radzi sobie z ekonomicznymi skutkami pandemii. Mamy niskie bezrobocie, stabilny napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych oraz perspektywy nawet pięcioprocentowego zwiększenia PKB w tym roku i podobnego tempa w następnym. Dzięki sprawnemu działaniu państwa udało się uruchomić idące w setki miliardów złotych wsparcie dla przedsiębiorców i pracowników, co pozwoliło zachować miejsca pracy.
W tych okolicznościach wskazana wydaje się mobilizacja zasobów krajowych. Polski sektor bankowy jest nadpłynny. Wartość środków znajdujących się w bankach wynosi obecnie ok. 1,5 bln zł, są to głównie rachunki bieżące, które przy uwzględnieniu inflacji i środków obsługi rachunku realnie przynoszą stratę. Pieniądze te w pewnej części mogłyby zostać zaktywizowane przez państwo i wykorzystane zgodnie z priorytetami rozwojowymi Polski, jakimi są budowa silnej i innowacyjnej gospodarki.
Nie możemy jako państwo funkcjonować w warunkach presji uzależniającej wypłatę przyznanych środków od zgody na zanegowanie naszego dorobku kulturowego i prawnego. Musimy mieć zatem własny plan odbudowy i rozwoju gospodarczego oparty na zasobach wewnętrznych. To okazja do tego, aby wyemitować obligacje rozwojowe zaadresowane do polskich obywateli (obligacje detaliczne) za pośrednictwem państwowych instytucji rozwojowych, takich jak Bank Gospodarstwa Krajowego. Mogłyby one oferować atrakcyjną rentowność i być wykorzystane do inwestycji w polską gospodarkę. Jednocześnie wydatkowanie uzyskanych w ten sposób środków nie wiązałoby się ze wszystkimi ograniczeniami, jakie należy spełnić, wydatkując fundusze z Unii Europejskiej. Zauważyć należy, że tego typu papiery wartościowe obecnie cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem, zatem nie byłoby problemu z popytem. Jednocześnie byłyby one nominowane w polskiej walucie, co sprzyjałoby optymalnemu zarządzaniu strukturą zadłużenia publicznego. A większa swoboda w ich wydatkowaniu pozwalałaby na lepsze zaadresowanie środków zgodnie z realnymi potrzebami rozwojowymi Polski.
Liczymy, że ta propozycja zostanie przez Pana Premiera rozważona i spotka się z zainteresowaniem.
Z poważaniem
Piotr Hofman
Prezes Zarządu Rady Gospodarczej Strefy Wolnego Słowa
Piotr Barełkowski
Prezes Zarządu Izby Polskich Przedsiębiorców