Otóż jego autor, z wykształcenia – a jakże! – ekonomista, postuluje, aby w obecnej sytuacji nie podnosić stóp procentowych do realnie dodatnich poziomów, lecz… korzystając z zasobów kasy państwa, czyli pieniędzy podatników, waloryzować wartość oszczędności tym, którzy wskutek obecnej polityki monetarnej RPP i NBP tracą, trzymając swe pieniądze w bankach na faktycznie ujemnie oprocentowanych kontach i lokatach. A jest co waloryzować, ponieważ – jak skrzętnie policzył autor ekonomista – „według oficjalnych danych na kontach bankowych obywateli i firm zgromadzonych zostało ok. 1,5 bln zł. Inflacja wynosi co najmniej 5 proc. w skali rocznej. Oznacza to, że w ciągu roku unicestwione – powtarzam: unicestwione – zostaje co najmniej 75 mld zł. One znikają bezpowrotnie”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.