Komisja Europejska zamroziła polski Krajowy Plan Odbudowy w związku z obawami dotyczący działalności Izby Dyscyplinarnej Sadu Najwyższego oraz wniosku premiera Morawieckiego do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie wyższości prawa unijnego nad krajowym.
Polski rząd przekonuje, że jest to działanie bezprawne i polityczne. Minął bowiem czas, jaki KE miała na zatwierdzenie planów odbudowy nadesłanych przez państwa członkowskie. KE do tej pory nie przedstawiła żadnych merytorycznych zastrzeżeń dotyczących polskiego dokumentu.
Tymczasem europoseł Jacek Saryusz-Wolski przekonuje, że Polska może obejść się bez unijnych pieniędzy na odbudowę gospodarki po pandemii koronawirusa. Jego zdaniem Warszawa powinna obrać ostry kurs wobec KE, a Trybunał Konstytucyjny orzec o niezgodności z traktatami decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Szantaż UE
Polityk Prawa i Sprawiedliwości nazwał wprost działania wobec Polski unijnych komisarzy "szantażem" oraz określił je jako "bezprawne i gwałcące prawo europejskie".
– Byliśmy na to zdecydowani odpowiedzieć, po prostu zrezygnować z tych funduszy, pożyczyć gdzieś na rynku finansowym, a kosztami wraz z procentami obciążyć Komisje Europejską. Jednocześnie za zaniechanie uruchomienia tego funduszu zaskarżyć Komisję Europejska do TSUE – stwierdził.
Europoseł powiedział, że KE wywiera presję na Polskę, aby wymóc na Warszawie konkretne działania.
– Komisarz Reynders w telewizji powiedział, że wstrzymują po to, żeby zmusić Polskę do ugięcia się pod tą presją i spełnienia tych żądań, które oni stawiają, jeśli chodzi o sądownictwo w Polsce. I to powiedział otwartym tekstem – powiedział Saryusz-Wolski.
– Jest to presja. Wiedzą, że robią to, w cudzysłowie, czy bez, nielegalnie. Natomiast brną dalej, czekając, czy jest jakiś punkt oporu, czy nie. I tak długo, jak długo tego punktu oporu nie będzie, będą szli dalej –dodał.
Saryusz-Wolski ocenił, że obecna sytuacja wokół KPO przypomina "negocjacje z terrorystami".
– Jak się raz ustąpi terrorystom, którzy porwali samolot, to potem jest łańcuch kolejnych wymuszeń. I podobną logikę ma w tej chwili szantaż brukselski. I będzie trwał, dopóki nie postawimy tamy – powiedział europoseł. Jego zdaniem TK powinien stworzyć "tarczę konstytucyjną", czyli orzec o pozatraktatowości działań TSUE.
– Możemy stworzyć tarczę konstytucyjną, o czym powinien wreszcie orzec Trybunał Konstytucyjny, która unieważni z mocy prawa i w majestacie prawa wszystkie działania „ultra vires”, czyli poza kompetencjami. W tym orzeczenia TSUE. Oni się tego piekielnie boją – wskazał europoseł.
Unijne pieniądze niepotrzebne?
Saryusz-Wolski przedstawił propozycję, która zakłada odmowę udziału w unijnym Funduszu Odbudowy. Jego zdaniem podobne pieniądze, ale na lepszych warunkach, można pożyczyć na rynkach kapitałowych.
– Pożyczyć na takich samych, bądź lepszych warunkach. Podziękować za te pieniądze. Realizować KPO, polski Krajowy Plan Odbudowy. A spłatami, które nastąpią obciążyć Komisję, albo je odjąć od naszej składki. Bardzo proste – stwierdził.
– 24 miliardy grantów to około 100 miliardów złotych. My samej nadwyżki w budżecie ostatnio mieliśmy 80 miliardów. Pożyczać możemy na nie gorszych, jak nie na lepszych warunkach, bez tych wszystkich sznurków i szykan przyłączonych. Wystarczy przestać liczyć na te pieniądze. W nocie dyplomatycznej zawiadomić KE, że z nich rezygnujemy. Niech się bawią sami – dodał polityk.
Czytaj też:
Saryusz-Wolski: Patrząc przez pryzmat Nord Stream 2 lepsza byłaby "koalicja jamajska"Czytaj też:
"Jesteśmy pod ścianą". Saryusz-Wolski: Polska na wojnie z grupą trzymającą władzę