Wiceszef Ministerstwa Aktywów Państwowych odniósł się do słów Donalda Tuska o sprzedaży Lotosu. – Nie róbcie tego błędu, nie sprzedawajcie polskich rafinerii, polskich stacji benzynowych w ręce Orbana, który pozostaje pod polityczną kontrolą Putina i Rosji – mówił Donald Tusk na nagraniu, które opublikował kilka dni temu w mediach społecznościowych.
"Trudno jest podążać za myślami Donalda Tuska"
– Donald Tusk w sposób perfidny manipuluje informacjami, ponieważ do węgierskiego MOL-a i to pod marką "Slovnaft" trafi zaledwie 417 stacji benzynowych Lotos – podkreślał Maciej Małecki w rozmowie z Polskim Radiem 24. Wiceminister zwrócił uwagę, że "stacje benzynowe nie stanowią infrastruktury krytycznej".
– Trudno jest podążać za myślami Donalda Tuska, który sam chciał oddać Lotos Rosjanom. Być może jest mu bardzo szkoda, że po fuzji Lotosu, Orlenu i PGNiG nie będzie mógł sprzedać Lotosu Władimirowi Putinowi tak, jak dopuszczał tę możliwość jedenaście lat temu – mówił Małecki, komentując stanowisko Donalda Tuska.
Małecki: To polska racja stanu
– Nie ma mowy o żadnej sprzedaży Lotosu. Lotos jest wnoszony do połączonego Orlenu właśnie z Lotosem i PGNiG – tłumaczył polityk. Ocenił, że "budowa silnego multienergetycznego koncernu to jest polska racja stanu".
Zdaniem Małeckiego, połączenie Lotosu, Orlenu i PGNiG zapewni podniesienie bezpieczeństwa energetycznego kraju i zwiększenie możliwości inwestycyjnych, co z kolei przełoży się na poprawę pozycji polskich spółek paliwowych w świecie. – Po trzecie są to polscy klienci, którzy dzięki temu, że będziemy mieli jeden silny multienergetyczny koncern, będą mogli korzystać z efektów synergii także w zakresie zakupu ropy i innych usług – wskazywał wiceszef resortu aktywów państwowych.
Czytaj też:
"To były zachowania skrajnie skandaliczne". Bielan uderza w TuskaCzytaj też:
Żukowska "wzruszona" słowami posła PO. "Jak pana posła słyszę o tej wyprzedaży..."