– Myślimy nad rozwiązaniami również dla innych grup, które ogrzewają swoje domy innymi nośnikami energii. Tutaj mówimy o pelecie, o oleju i te rozwiązania w takim międzyresortowym zespole są wypracowywane i myślę, że to jest kwestia tygodni, kiedy będziemy chcieli je przeprocedować – powiedziała Łukaszewska-Trzeciakowska w programie Graffiti w Polsat News.
Pytana, kiedy projekt pojawi się w Sejmie, powiedziała "mamy nadzieję, że będzie to zaraz wczesną jesienią".
– Część będzie wymagała pewnie współpracy z Unią Europejską, bo tam w niektórych sytuacjach jest ryzyko pomocy publicznej. Musimy wynegocjować z naszymi partnerami unijnymi zniesienie tego ryzyka czy zredukowanie tego ryzyka - podkreśliła.
Wskazała, że o konkretnych rozwiązaniach, dotyczących zakresu i formy wsparcia będzie informować, kiedy konkretne rozwiązania zostaną wypracowane.
Na ostatnim posiedzeniu Sejm przyjął ustawę o dodatku węglowym, która zakłada wsparcie dla gospodarstw ogrzewających swoje domy węglem na poziomie 3 tys. zł na gospodarstwo.
Dodatek węglowy
Jeśli ustawa wejdzie w życie, wprowadzi wypłatę 3 tys. dodatku węglowego dla każdego gospodarstwa domowego, używającego węgla jako surowca do ogrzewania, co musi być potwierdzone odpowiednim wpisem do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.
Świadczenie będzie zatem przysługiwać gospodarstwu domowemu jeśli jego głównym źródłem ogrzewania jest: kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe, zasilane węglem kamiennym, brykietem lub pelletem zawierającymi co najmniej 85 proc. węgla kamiennego.
Świadczenie będzie miało charakter jednorazowy i będzie wypłacane z budżetu państwa. Rząd nie będzie sprawdzał, na co przeznaczona będzie wypłacona kwota. Program będzie kosztował podatnika ponad 11 mld zł. Przy wypłatach nie będzie brane pod uwagę kryterium dochodowe. Program ma być finansowany z funduszu przeciwdziałania COVID-19.
Czytaj też:
Nowa wiceminister: Chciałabym, żebyśmy nie panikowaliCzytaj też:
"Na granicy blackoutu". Nieplanowane wyłączenia bloków energetycznych