Publikacja RND ukazuje nową możliwość rosyjskiego ekonomicznego szantażu. Tym razem nie chodzi o ropę ani gaz, ale o uran, wykorzystywany w elektrowniach atomowych. Te zaś znajdują się w wielu państwach Europy m.in. Hiszpanii, Francji, Niemczech, Szwecji, Finlandii czy Holandii.
Jak piszą niemieccy dziennikarze, Rosja może wstrzymać dostawy tego surowca do Europy, wywołując poważne niebezpieczeństwo braków w energii elektrycznej. Szczególnie zagrożone są państwa Europy Środkowo-Wschodniej.
Nowa metoda Putina
W artykule zauważono, że uzależnienie państw zachodnich od uranu z Rosji jest tak poważne, że żaden z pakietów sankcji UE i USA nie dotknął rosyjskiego przemysłu jądrowego. A to automatycznie oznacza, że już niedługo Władimir Putin może użyć uranu jako narzędzia szantażu.
„Europa jest silnie uzależniona od rosyjskiego uranu. 20 proc. pochodzi z Rosji, kolejne 20 proc. z Kazachstanu lojalnego wobec Kremla. Uran jest tam wydobywany i przetwarzany przez rosyjską państwową firmę Rosatom” – czytamy w publikacji.
Prawie co drugi kraj UE posiada elektrownie jądrowe, w których łącznie pracuje około 100 reaktorów. Zależność od rosyjskiego uranu i ogniw paliwowych jest szczególnie wysoka w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie funkcjonuje 18 elektrowni jądrowych zbudowanych w czasach ZSRR i zależnych od rosyjskich TVEL.
Oprócz reaktorów na Słowacji istnieją również dwie elektrownie jądrowe w Bułgarii, sześć w Czechach, cztery na Węgrzech i dwie w Finlandii. Euratom ostrzega, że UE jest „znacznie bardziej narażona” na rosyjski szantaż w tych pięciu krajach.
Francja bezpieczna?
Inaczej sytuacja wygląda we Francji, która produkuje najwięcej energii jądrowej w Europie i własne ogniwa paliwowe, ale otrzymuje znaczną część nieprzetworzonego uranu z Federacji Rosyjskiej i Kazachstanu, co udokumentował Greenpeace France.
„Francja jest zdolna do powstrzymania się od zakupu uranu z Rosji. Dla Paryża tę sytuację można porównać do wycofywania się Niemiec z dostaw rosyjskiego gazu. Jednak Francja ma nadzieję, że Putin nadal będzie tak dobry i będzie dostarczał uran. To błąd, bo Putin czeka na dogodny moment, by wstrzymać dostawy uranu do Europy" – zauważają eksperci.
Według Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej (Euratom) Rosja co roku zarabia ponad 450 mln euro na handlu uranem.
Czytaj też:
Minister: Omówiliśmy decydujące szczegóły amerykańskiej ofertyCzytaj też:
Burmistrz Enerhodaru: Miasto jest na krawędzi katastrofy humanitarnej