Władimir Putin powtórzył tezę rosyjskiej propagandy, że obecne wojna to nie konflikt z Ukrainą, ale z całym NATO. Według niego sojusz wykorzystuje Ukrainę jako narzędzie w starciu z Rosją.
Przywódca Federacji Rosyjskiej odniósł się też do głośnej wypowiedzi prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który postawił kwestię przystąpienia do NATO lub posiadania broni nuklearnej jako alternatywy dla bezpieczeństwa kraju. Putin stanowczo odrzucił możliwość dopuszczenia do zbrojeń jądrowych Ukrainy. Nazwał taki scenariusz "niebezpieczną prowokacją", podkreślając, że Rosja nie zaakceptuje takiego rozwoju wydarzeń.
Jednocześnie, choć prezydent Putin nie potrafi stwierdzić, kiedy jego armia pokona Ukrainę na polu walki, to zapowiada, że siły rosyjskie są gotowe walczyć dalej, aż do osiągnięcia zwycięstwa. Przekonuje, że wojska stają się coraz bardziej zaawansowane technologicznie.
"Jedyny sposób na przetrwanie". Zełenski nie ma wątpliwości
Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "Financial Times" stwierdził, że "jedynym sposobem na przetrwanie" rosyjskiej inwazji jest formalne zaproszenie Ukrainy do NATO. Jego zdaniem, taki ruch podniósłby morale obywateli i żołnierzy.
Zełenski wezwał światowych przywódców do poparcia "planu zwycięstwa". Przekonywał, że przystąpienie Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego jest "niezbędne, aby zaciągnąć Władimira Putina do stołu negocjacyjnego". – Nie możemy być bardzo silni bez zaproszenia [do NATO – przy. red.], które wzmacnia nasze dyplomatyczne sposoby zakończenia wojny. Ta wojna zakończy się, gdy Putin zostanie odizolowany i popchnięty przez innych partnerów do dyplomacji – powiedział prezydent Ukrainy.
15 października prezydent Wołodymyr Zełenski przedstawił ukraińskiemu parlamentowi "plan zwycięstwa", który ma pomóc zakończyć wojnę już w przyszłym roku.
Czytaj też:
Trump krytykuje Zełenskiego. "Ta wojna to przegrana sprawa"Czytaj też:
"To jest nasz problem". Łukaszenka boi się "utraty połowy Białorusi"