Bezprecedensowa ulga podatkowa miałaby objąć Polaków, których zarobki nie przekraczają 6 tys. zł.
"Nasz program: Gdy Twoje zarobki nie przekraczają 6 tys., to nie zapłacisz ani złotówki podatku przez cały rok! Nauczyciel dyplomowany, który zarabia 4550 zł zaoszczędzi prawie 1700 zł!" – napisała Kinga Gajewska na Twitterze.
To kolejna liberalna obietnica Platformy Obywatelskiej w ostatnim czasie. Jednak żadna z dotychczasowych propozycji nie miała tak radykalnego charakteru.
Donald Tusk wcześniej postulował m.in. podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. złotych, a sama Platforma Obywatelska uruchomiła stronę internetową www.obnizymypodatki.info, na której każdy może wyliczyć, ile zyskałby na wprowadzeniu takiego rozwiązania.
Ws. wprowadzenia rzeczonej kwoty wolnej od podatku klub Koalicji Obywatelskiej złożył w maju w Sejmie projekt ustawy.
Reformę systemu podatkowego jeszcze pod koniec zeszłego roku obiecywał Donald Tusk. Lider KO zapowiedział likwidację Polskiego Ładu, który nazwał "bałaganem" i podkreślił, że zbieżna z poglądami jego partii jest koncepcja jednolitej daniny prof. Wojciechowskiego.
Konfederacja drwi z propozycji Gajewskiej
Do propozycji Kingi Gajewskiej odniosła się Konfederacja, która jest znana ze swych wolnorynkowych postulatów. Politycy prawicowej formacji nie szczędzą złośliwości pod adresem PO.
"Ani złotówki podatków?! To znaczy, że zarabiając do 6000 zł nie zapłacimy też VAT, akcyzy i dziesiątek innych składek, opłat i danin?! Czy wy wiecie w ogóle o czym mówicie? Można prosić o treść ustawy rozwijającej tą propozycję czy już puszczacie w eter cokolwiek, bo sondaże się nie zgadzają?"– czytamy na oficjalnym profilu Konfederacji.
W kolejnym wpisie na oficjalny profilu Konfederacji podkreślono, że KO jest "przerażona" ostatnimi sondażami i przebija "nieosiągalne dotąd poziomy absurdu".
"Po wielomiliardowych obietnicach programów socjalnych teraz obiecują, że zarabiając do 6 tysięcy złotych nie będzie się płaciło ŻADNYCH (!) podatków. Czy oni wiedzą w ogóle jak działa system podatkowy?" – czytamy.