Zatrzymanie niemieckiego aktywisty przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego jest efektem wielomiesięcznej współpracy polskich służb z niemieckim Federalnym Biurem Polityki Kryminalnej (BKA). Ujęcie na przejściu granicznym zostało dokonane na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. 23–latkowi postawiono zarzuty, dotyczące założenia i członkostwa w neonazistowskiej organizacji terrorystycznej.
Jak wynika z ustaleń polskich i niemieckich śledczych, grupa Saksońscy Separatyści planowała – przy użyciu sił zbrojnej – utworzyć we wschodniej części Niemiec, niezależne od Republiki Federalnej Niemiec, państwo, które kierowałoby się ideologią nazistowską. Członkowie komórki mieli wielokrotnie przechodzić szkolenia paramilitarne, a także dokonywać – przeznaczonych na ten cel – zakupów, takich jak: kombinezony kamuflażowe, hełmy, kamizelki i maski przeciwgazowe.
Szeroko zakrojona akcja służb
Działania ABW i BKA były prowadzone nie tylko w Polsce, ale również na terenie Niemiec i Austrii.
O sprawie jest głośno również za Odrą. Jak podał niemiecki portal taz.de, zatrzymania miały miejsce także m.in. na terenie Lipska i w Dreźnie. Łącznie zatrzymano 8 osób i przeszukano 20 miejsc. Zatrzymani to młodzi mężczyźni w wieku od 21 do 25 lat.
Jak wynika z ustaleń niemieckich mediów, organizacja Saksońscy Separatyści powstała w 2020 roku. To właśnie na jej czele stał zatrzymany w Zgorzelcu Jörg S. Łącznie do komórki należało od 15 do 20 osób. Jej członkowie mieli wyznawać "idee rasistowskie, antysemickie i częściowo apokaliptyczne", a także stanowczo odrzucać istniejący w Niemczech państwowy porządek demokratyczny.
Neonazistowska organizacja postulowała czystki
Saksońscy Separatyści utrzymywali, że Niemcy są „na skraju upadku”, a celem organizacji jest obalenie władz w Saksonii, a także w innych wschodnich krajach związkowych. Jak głosili, to właśnie na tych terenach miało zostać utworzone państwo narodowo–socjalistyczne.
W programie organizacji pojawił się również postulat przeprowadzenia czystek etnicznych. Jako cel ataków wskazywano "niepożądane grupy ludzi".
Czytaj też:
ABW alarmowała o działalności Magdaleny Ch. Ostrzeżenia zostały zignorowaneCzytaj też:
Braun: Grabowskiego powinno zatrzymać ABW