Od prawie dwóch lat toczy się śledztwo ws. funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy mieli wykorzystywać dane z dostępnej dla nich bazy PESEL do prywatnych celów. Czynności podjęła w grudniu 2022 roku Prokuratura Rejonowa Warszawa–Mokotów. Postępowanie dotyczy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy. Już pół roku później śledztwo zostało przekazane do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. – Powodem przekazania był charakter postępowania, które wymagało rozpoznania przez doświadczonych śledczych z jednostki wyższego stopnia – powiedział Radiu Zet rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba.
O sprawie zostało poinformowane Biuro Spraw Wewnętrznych. Śledczy mieli zdobyć dowody na to, że w procederze brało udział kilku funkcjonariuszy Straży Granicznej, ale również policjant z Radomia, którym okazał się brat funkcjonariuszki Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej. Kobieta miała mu zlecić sprawdzenie w bazie informacji dotyczących przebywania byłego męża i ich syna. Motywem jej działania miało być przyznanie przez sąd naprzemiennej opieki nad dzieckiem w ramach rozprawy rozwodowej. Wobec policjanta została wszczęte postępowanie dyscyplinarne. – Postępowanie zakończyło się ukaraniem funkcjonariusza ostrzeżeniem o niepełnej przydatności do służby na zajmowanym stanowisku – przekazał Radiu Zet asp. Marcin Sawicki z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. Policjantowi, podobnie jak funkcjonariuszom Straży Granicznej, grozi odpowiedzialność karna.
Szokujące kulisy sprawy
Okazuje się jednak, że mimo tak długiego śledztwa, mundurowi nie zostali zawieszeni w czynnościach.
– Dwa lata śledztwa i zero efektów, a funkcjonariusze, którzy nielegalnie sprawdzali dane, do dziś pracują i są nagradzani, zamiast ponieść konsekwencje służbowe – powiedział informator radiostacji w Straży Granicznej, który prosi o anonimowość.
Śledztwo prowadziło już trzech prokuratorów. Postępowanie nadal toczy się w fazie in rem (w sprawie), ale – jak przekazał rzecznik prasowy Prokuratory Okręgowej w Warszawie – większość materiałów koniecznych do podjęcia decyzji merytorycznej została już zgromadzona. – W związku z powyższym postępowanie zmierza ku końcowi. W kręgu zainteresowania prokuratury znajduje się kilku funkcjonariuszy straży granicznej i policji – poinformował prok. Skiba.
Jak zaznaczył, tak długi czas śledztwa jest spowodowany "specyfiką i złożonym charakterem postępowania".
Czym jest baza numerów PESEL?
Baza PESEL stanowi jedyny system w kraju, który zbiera tak dużo informacji o wszystkich obywatelach RP i osobach zamieszkujących na stałe terytorium Polski.
To właśnie w bazie PESEL znajdziemy takie dane jak np. adres zameldowania, data i miejsce urodzenia, stan cywilny oraz informacje dotyczące dłuższego pobytu za granicą. Dostęp do nich ma szereg instytucji publicznych, takich jak policja, służby specjalne czy Straż Graniczna.
Czytaj też:
Akcja Straży Granicznej. Zatrzymano organizatorów przerzutu nielegalnych migrantówCzytaj też:
Niespokojnie na granicy z Białorusią. SG podała nowe dane