W ostatnim czasie zintensyfikowało się zjawisko „downsizingu”. To brzydkie słowo z angielskiego, które można by przetłumaczyć jako „zmniejszenie rozmiaru”. Zauważyli je politycy od skrajnej lewicy do prawicy. Adrian Zandberg, poseł Lewicy, nagrał na YouTube filmik, w którym pokazał dwie kostki masła z tego samego dyskontu, ale kupione w innym czasie. Obie są w identycznym opakowaniu i na pierwszy rzut oka nie do rozróżnienia. Jednak kostka kupiona wcześniej waży 200 g, a później – już tylko 170 g. „Downsizing? Raczej robienie klientów w... Udają, że cały czas płacimy tyle samo, ale w rzeczywistości płacimy coraz więcej – za 100 gramów, za kilogram, za litr. W tym samym opakowaniu sprzedają coraz mniej towaru. Sieci handlowe liczą, że ludzie się nie zorientują, wrzucając towar do koszyka” – napisał Zandberg na Facebooku. Czyli przyczynę downsizingu poseł widzi w niecnym zachowaniu sieci handlowych, które chcą w ten sposób oszukać klientów. Całkowicie odmiennie odbiera to zjawisko poseł Wolnościowców Artur Dziambor: „Dwa tygodnie temu wrzuciłem zdjęcie, na którym dawny litrowy napój stał się napojem 0,9 l, a dziś kupiłem ten sam napój, ale już 0,85 l. Cena ta sama, tylko wkładki jakby mniej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.