Rząd ruszył z konsultacjami programu "Mieszkanie na start". W jego ramach niektórzy będą mogli skorzystać z dopłat do kredytów hipotecznych, które zostaną pokryte z kieszeni wszystkich podatników.
"Mieszkanie na start". Dopłaty z podatków
Konfederacja alarmuje, że rządowy program, podobnie jak jego poprzednik "Bezpieczny kredyt" w oczywisty sposób sprawi, że ceny mieszkań znów poszybują w górę. Co bardzo rzadko się zdarza, w tej sprawie prawica mówi jednym głosem z częścią lewicy, a konkretnie z partią Lewica Razem.
Jeden z liderów ugrupowania Adrian Zandberg powiedział w czwartek na antenie Polsat News, że Razem stara się przekonywać koleżanki i kolegów w Sejmie, by projekt rządowych dopłat wylądował w koszu.
Zandberg: Ceny mieszkań wzrosną
Tymczasem minister rozwoju Krzysztof Hetman z Trzeciej Drogi i Koalicja Obywatelska forsują program i zapowiadają jego wejście w drugiej połowie roku. Prowadzący audycję w Polsat News Dariusz Ociepa zapytał posła Zandberga, czy są jakieś warunki, które ten projekt mógłby spełnić, aby Razem go poparła.
– To jest projekt, który spowoduje wzrost cen mieszkań – zauważył polityk. – My od początku mówimy w tej sprawie jednoznacznie, nie zagłosujemy za kredytem 0 procent, bo ten skończy się tym, że mieszkania w większych i średnich miastach będą jeszcze droższe niż dzisiaj – tłumaczył.
Miliardy dla deweloperów
Zandberg zwrócił uwagę, że zapłacą podatnicy, a skorzystają deweloperzy i banki, bowiem gdy na rynek trafią nowe pieniądze, ceny mieszkań natychmiast zostaną podniesione. – Równie dobrze moglibyśmy wcisnąć przycisk "przelew" i przelać te miliardy złotych bezpośrednio do spółek deweloperskich – powiedział jeden z liderów Razem.
Czytaj też:
Nawet dwucyfrowy wzrost cen mieszkań? Eksperci o nowym programie rządu TuskaCzytaj też:
Rosną ceny mieszkań. W których miastach są one najwyższe?