– Rzeczywiście, w Krajowym Planie Odbudowy jeszcze poprzedni rząd wpisał kamień milowy polegający ozusowaniu, oskładkowaniu wszystkich umów cywilnoprawnych, umów zleceń, umów o dzieło – bo tego też wymaga od nas Komisja Europejska – powiedziała Dziemanowicz-Bąk w Onecie.
Podkreśliła, że oskładkowanie tych umów na celu przeciwdziałanie tzw. segmentacji na rynku pracy (zawieranie umów cywilnoprawnych zamiast umów o pracę) oraz zabezpieczenie przyszłości emerytalnej tych osób, które dziś pracują w oparciu o umowy cywilnoprawne.
– Projekt wypełniający ten kamień milowy został przygotowany w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, ale ponieważ budzi duże emocje i jest istotną zmianą systemu, (…) to stanowisko, które my jako ministerstwo przygotowujemy, jest takie, że tak istotnych zmian nie powinno się robić na ostatnią chwilę – argumentowała szefowa resortu.
Oskładkowanie umów o dzieło i zlecenia. Dziemianowicz-Bąk chce przesunięcia terminu
– Choć kamień milowy mówi o tym, że od 1 stycznia 2025 r. ta zmiana powinna wejść w życie, to my zwracamy się do Ministerstwa Funduszy, do ministra ds. europejskich o negocjacje w sprawie przesunięcia tego terminu, tak żeby ani przedsiębiorców, ani pracowników nie zaskakiwać na dwa miesiące przed Nowym Rokiem – powiedziała.
– Dalej twierdzimy, że ta zmiana jest potrzebna, natomiast (potrzebne jest) minimum sześciomiesięczne vacatio legis. Zwyczaj jest taki, że tego rodzaju zmiany powinno się wprowadzać od nowego roku, więc propozycja, żeby ewentualnie przesunąć to o co najmniej rok – wyjaśniła Dziemianowicz-Bąk.
Podkreśliła, że oskładkowanie umów cywilnoprawnych musi odbywać się w konsensusie pomiędzy pracownikami, pracodawcami w sposób transparentny i w sposób przewidywalny, bo ta – jak powiedziała – zmiana prędzej czy później będzie nieuchronna.
GUS policzył, Ilu Polaków pracuje na umowach śmieciowych
Główny Urząd Statystyczny informował w połowie maja, że pracę na podstawie umów zlecenia i pokrewnych wykonywało w Polsce 2,35 mln osób na koniec września 2023 r. Według danych GUS, 9 na 10 osób posiadających takie umowy (potocznie zwane umowami śmieciowymi) było związanych z sektorem prywatnym.
Pracownik zatrudniony w ramach umowy zlecenie lub pokrewnych posiada mniej praw niż osoba mająca umowę o pracę. Wśród nich można wymienić m.in. brak prawa do płatnego urlopu wypoczynkowego oraz niewliczanie okresu pracy do stażu pracy.
Domański: Dla części Polaków to by oznaczało niższe pensje
Według ministra finansów Andrzeja Domańskiego ozusowanie wszystkich umów może dać budżetowi państwa zastrzyk w postaci 7 mld zł.
– My w tej chwili na Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów o tym dyskutujemy, bo (...) to by oznaczało dla części Polaków – po prostu – niższe pensje – przyznał w sierpniu szef MF.
"Dziennik Gazeta Prawna" na podstawia danych za zeszły rok wyliczył, że po oskładkowaniu umów zlecenie i umów o dzieło do ZUS trafiłoby 4,2 mld zł.
Czytaj też:
Oskładkowanie umów o dzieło i zlecenia. "Decyzja w ciągu najbliższych tygodni"