To już pewne: Donald Trump wygrał wybory w Stanach Zjednoczonych i to on zostanie 47. prezydentem tego kraju. Jako pierwsza o zdobyciu przez kandydata Republikanów zapewniających triumf 270 głosów elektorskich poinformowała stacja Fox News. Zwycięstwo Trumpa potwierdza także niesprzyjająca mu stacja CNN. Przewaga biznesmena nad wiceprezydent Harris jest większa niż pokazywały sondaże.
Rozpoczęły się analizy przyczyn porażki Harris, która miała za sobą cały establishment. "Zdecydowane zwycięstwo wyborcze Donalda Trumpa dotyczyło wielu rzeczy: globalnego odrzucenia rządzących, powiększania się elektoratu republikanów i walki o przyszłość amerykańskiej demokracji. Jednak wyborcy konsekwentnie i wielokrotnie mówili, że kwestią numer jeden w tych wyborach była gospodarka" – wskazuje David Goldman na portalu stacji CNN. "To wiele wyjaśnia, dlaczego Trump został ponownie wybrany" – dodaje.
"Według kilku głównych wskaźników gospodarka USA jest w rozkwicie, co budzi zazdrość reszty świata. Jednak Amerykanie patrzą na tę kwestię sceptycznie, a znaczna liczba wyborców obwinia prezydenta Joe Bidena i wiceprezydent Kamalę Harris o to, że nie poprawili sytuacji finansowej w ciągu ostatnich czterech lat. Sondaż za sondażem sugerował, że Amerykanie mają w dużej mierze negatywne poglądy na temat gospodarki USA" – czytamy.
"Dzieje się tak, ponieważ nastroje gospodarcze nie zawsze odzwierciedlają dane, które pokazują, że rośnie liczba miejsc pracy, wydatki konsumpcyjne rosną, a także rośnie produkt krajowy brutto. Kiedy płacisz krocie za filiżankę kawy lub kiedy nie stać cię na zakup domu, te dane są bez znaczenia: czujesz się wykluczony z amerykańskiego snu. Ceny domów w Ameryce osiągają nowe rekordy. To świetna wiadomość, jeśli posiadasz dom — i nie tak świetna, jeśli nie, szczególnie biorąc pod uwagę, że stopy procentowe kredytów hipotecznych pozostają wysokie, tuż poniżej 7 proc." – zauważa komentator CNN.
Codzienne trudności Amerykanów
"Kryzys mieszkaniowy przyczynił się do pogłębienia luki majątkowej w Ameryce, pozostawiając osoby zmuszone do przeprowadzki lub nieposiadające domu w trudnej sytuacji finansowej. Ale wiele osób, które nie są biedne, również ma problemy z przetrwaniem, głównie z powodu kosztów utrzymania: 20 proc. amerykańskich gospodarstw domowych zarabiających ponad 150 tys. dolarów rocznie żyje od wypłaty do wypłaty, zgodnie z badaniem Bank of America" – opisuje Goldman.
Jako kolejny element, autor wskazuje inflację. Choć ta powoli wraca do normy, to ceny wcale nie spadając – "po prostu nie rosną w alarmującym tempie, jak kilka lat temu". "Ceny są teraz o około 20 proc. wyższe niż wtedy, gdy Biden obejmował urząd. (...) Ceny benzyny spadły widocznie w ciągu ostatnich kilku lat. Pomogło to, ale nie rozwiązało problemów inflacyjnych, z którymi wielu Amerykanów nadal boryka się na co dzień" – czytamy.
Czytaj też:
Sukces Trumpa lekcją dla PiS? Morawiecki mówi wprostCzytaj też:
USA: Katolicy głosowali na Trumpa