Posłowie Płaczek i Krzysztof Mulawa ostrzegli podczas konferencji prasowej w Sejmie przed "absurdalnymi regulacjami" w zakresie energetyki przygotowywanymi "pod sztandarami walki o klimat" przez rząd Donalda Tuska. Konfederacja stanowczo się im sprzeciwia i zapewnia, że zrobi co w jej mocy, aby powstrzymać narzucane przez Brukselę nowe obciążenia.
UE chce, by Polska dalej likwidowała górnictwo i hutnictwo
Płaczek powiedział, że na trwającym posiedzeniu Sejmu będą forsowane kolejne przepisy dot. kar oraz ograniczenia wydobycia metanu w polskich kopalniach. Jak przypomniał, wydobywając węgiel wytwarzamy za dużo metanu, jest to naturalne. Jak mamy go ograniczyć? Unia pragnie, by zrobić to najprościej jak się da – kontynuować proces zamykania kopalni. A jeśli będziemy nadal wydobywać węgiel, rozwijać ten sektor energetyczny i przekraczać jednocześnie nierealne unijne limity – będziemy płacić potężne kary, mówił parlamentarzysta.
Mimo, że w rok wydobywa tyle węgla, co świat w dwa dni
– To nic innego, jak zabijanie polskich kopalń i hut. To nic innego, jak robienie z nas wariatów – powiedział Płaczek. Dodał, że Polska w ciągu roku wydobywa tyle węgla (ok. 42 mln ton), ile na całym świecie wydobywa się w ciągu dwa dni (8,5 mld ton). Świat i największe potęgi węglowe, wydobywając te 8,5 mld ton rocznie, mają w nosie limity emisji metanu. Polskę, która wciąż jeszcze wydobywa w Unii najwięcej węgla rocznie, limity już wkrótce obejmą. Realizując ideologiczną politykę Zielonego Ładu, mamy "ratować planetę" i niszczyć własną gospodarkę. Porozumienie o ograniczeniu emisji metanu podpisały również państwa, które w ogóle nie wydobywają węgla, więc im unijne regulacje nie zaszkodzą, mówił parlamentarzysta.
Płaczek przypomniał, że węgiel koksowy został uznany przez Brukselę za surowiec krytyczny w Unii Europejskiej. Bruksela od lat głosi, że UE musi uniezależnić się od dostaw tego surowca z zewnątrz. – Czy zatem zaoranie polskich kopalń nie oznacza przypadkiem możliwości pozbawienia się takiego uniezależnienia od innych? Gdzie tu sens? – pytał.
W dalszej części konferencji głos zabrał Krzysztof Mulawa.
Czytaj też:
Cała konstrukcja Zielonego Ładu jest fałszywa. Ekspert wyjaśnia