Media głównego nurtu kreują taki oto obraz roku 2016: rządy PiS spowodują, że globalne ocieplenie przyspieszy, wyleją oceany i wyginie wiele gatunków zwierząt, strefa euro i strefa Schengen się rozpadną, miłośnicy wielofunkcyjnego odbytu będą sadzani do obozów koncentracyjnych, tęcza zostanie ustawowo zakazana, dojdzie do katastrofy finansów publicznych w Polsce, dolar będzie po 10 zł, emeryci będą umierali z głodu, sześciolatki będą sześć razy powtarzały pierwszą klasę, do lektur zostanie dołączony „Mein Kampf”, Rosja zaatakuje Polskę bombą atomową po ujawnieniu prawdy o zbrodni smoleńskiej, a wszystkie decyzje w kraju będzie podejmował osobiście Jarosław Kaczyński.
Na szczęście coraz więcej Polaków zamiast goebbelsowskiej propagandy preferuje inną narrację, obiektywną, sumienną, rzetelną, opartą na chrześcijańskich wartościach i tradycji. Zastanówmy się zatem, jaki może być rok 2016 na świecie i w Polsce. (...)
Jak zatem będzie wyglądała światowa i polska gospodarka w 2016 r.? Niewielka podwyżka stóp procentowych w USA doprowadzi do dalszego umocnienia dolara i odpływu kapitału z rynków wschodzących, waluty tych krajów będą tracić. Chiny podejmą nadzwyczajne kroki w celu podtrzymania koniunktury, ale wzrost gospodarczy w Państwie Środka będzie coraz mniejszy. Nierównowagi na rynkach nieruchomości i pozostałych aktywów są zbyt duże, a skala złych kredytów ogromna, żeby powstrzymać rynkowe oczyszczenie tych wieloletnich zaniedbań. Strefa Schengen w praktyce przestanie działać, powstaną kolejne mury. (...)