Do wypadku doszło w sobotę po południu na Orawie. 20-latek poruszający się samochodem marki mazda zbiegł z miejsca zdarzenia. Słowacką policję zaalarmowali świadkowie. Funkcjonariusze ruszyli w pościg za mazdą. Jak informuje RMF FM, kierowca nie reagował na sygnały zalecające zjazd na pobocze. Jechał bardzo agresywnie, a swoją szaleńczą jazdą zagrażał innym użytkownikom drogi.
Zatrzymał się dopiero po tym, jak słowaccy policjanci oddali strzały ostrzegawcze. Po przebadaniu Polaka alkomatem okazało się, że jest trzeźwy. Mężczyzna stał zatrzymany do czasu wyjaśnienia okoliczności całego zajścia.
Słowacka policja ostrzega, że będzie chciała go bezkompromisowo ukarać, podobnie jak trzech innych polskich kierowców, którzy od zeszłego roku czekają na proces w związku ze śmiertelnym wypadkiem, do którego doprowadzili pod koniec września w Dolnym Kubinie – opisuje RMF FM.
Czytaj też:
Wawel: Abp Jędraszewski odniósł się do słów Marka BelkiCzytaj też:
Warszawa: Defilada wojskowa "Silni w sojuszach"