W niedawnej rozmowie z "Faktem" prezydent Andrzej Duda powiedział, że popiera pomysł rozlokowania na terytorium Polski broni jądrowej i rozmawia na ten temat z Amerykanami. – To temat rozmów polsko-amerykańskich od pewnego czasu. Ja na ten temat już rozmawiałem kilkakrotnie. Nie ukrywam, że pytany o to, zgłosiłem naszą gotowość. Rosja w coraz większym stopniu militaryzuje okręg królewiecki. Ostatnio relokuje swoją broń nuklearną na Białoruś – wskazał.
Prezydent zapewnił, że jeżeli byłaby taka decyzja, żeby rozlokować broń nuklearną w ramach programu Nuclear Sharing na naszym terytorium w celu umocnienia bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO, to "jesteśmy na to gotowi".
Sikorski: Prezydentowi już było to powiedziane
– Panu prezydentowi już było powiedziane na najwyższych szczeblach – i żeby było jasne, nie tylko polskich – żeby o tym nie mówić – stwierdził w piątek w programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. – Na to nie ma najmniejszych szans – dodał.
Szef MSZ podkreślił, że prezydent realizuje politykę zagraniczną, którą formułuje Rada Ministrów. – My nie daliśmy takiego upoważnienia, czy zachęty do mówienia o tym publicznie. Natomiast wiemy, że już jest odpowiedź rosyjska, dość oczywista, że każdy taki magazyn będzie celem ataku – oznajmił Sikorski.
– Niektórzy myślą, że Nuclear Sharing oznacza, że Polska będzie potęgą atomową, a to nie tak. To są bardzo skomplikowane sprawy, które omawiamy na spotkaniach planowania nuklearnego NATO pod najwyższymi klauzulami – powiedział szef polskiej dyplomacji. – Debata na temat udziału Polski w tym programie nie powinna odbywać się publicznie. To się robi w schronach specjalnych – zaznaczył.
Przypomnijmy, że w poniedziałek premier Donald Tusk poinformował, że "z niecierpliwością" czeka na spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą. Jak wskazał, sprawa dotyczy "jednoznacznie" polskiego bezpieczeństwa.
Czytaj też:
Polska w Nuclear Sharing? Amerykanie reagują na deklarację DudyCzytaj też:
Nuclear Sharing. Błaszczak: Premier powinien zwrócić się do szefa NATO