W niedawnej rozmowie z "Faktem" prezydent Andrzej Duda powiedział, że popiera pomysł rozlokowania na terytorium polski broni jądrowej i rozmawia na ten temat z Amerykanami (kwestię poruszono podczas niedawnego spotkania z Donaldem Trumpem).
Broń jądrowa w Polsce? Prezydent: Zgłosiłem gotowość
– To temat rozmów polsko-amerykańskich od pewnego czasu. Ja na ten temat już rozmawiałem kilkakrotnie. Nie ukrywam, że pytany o to, zgłosiłem naszą gotowość. Rosja w coraz większym stopniu militaryzuje okręg królewiecki. Ostatnio relokuje swoją broń nuklearną na Białoruś – wskazał.
Prezydent zapewnił wówczas, że jeżeli byłaby taka decyzja naszych sojuszników, żeby rozlokować broń nuklearną w ramach Nuclear Sharing także i na naszym terytorium w celu umocnienia bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO, to "jesteśmy na to gotowi". – Jesteśmy sojusznikiem w Sojuszu Północnoatlantyckim i ponosimy zobowiązania również i w tym zakresie, czyli po prostu realizujemy wspólną politykę – dodał.
Departament Stanu USA o deklaracji polskiego prezydenta
Co o deklaracji polskiego prezydenta myślą sami Amerykanie? Z pytaniem w tej sprawie do Departamentu Stanu zwrócił się portal Wirtualna Polska. W odpowiedzi jego rzecznik podkreślił, że "Polska jest niezastąpionym sojusznikiem, partnerem i przyjacielem Stanów Zjednoczonych i odgrywa kluczową rolę w NATO".
"Nieustannie dostosowujemy naszą postawę nuklearną do potrzeb. Nie zaobserwowaliśmy jednak żadnych oznak przygotowań Rosji do użycia broni nuklearnej" – podkreślił.
Rzecznik Departamentu Stanu oświadczył jednocześnie, że Stany Zjednoczone mają w zwyczaju "nie potwierdzać, ani nie zaprzeczać obecności lub braku broni jądrowej w ogólnej lub konkretnej lokalizacji".
Czytaj też:
Tusk czeka na spotkanie z prezydentem. Jest reakcja Andrzeja DudyCzytaj też:
Nuclear Sharing. Błaszczak: Premier powinien zwrócić się do szefa NATOCzytaj też:
Nuclear sharing? Gen. Polko: Polska ma wszystkie predyspozycje, aby wejść do tego programu