– Polska była, jest i będzie w Europie, jest częścią Unii Europejskiej. To, że nie zgadzamy się z pewnymi rozwiązaniami, czy mamy wątpliwości co do słuszności pewnych rozwiązań, nie oznacza, że nie akceptujemy całości. Unia Europejska jest jedynym w tej chwili rozwiązaniem dla Europy. To, że tak wiele krajów chce przystąpić do UE pokazuje, jak ważnym elementem jest już taka nawet sformalizowana współpraca – mówi Julia Przyłębska.
I dodaje: – Problem moim zdaniem polega na tym, że zamiast dyskutować o tym, co nas dzieli i jak można wypracować kompromis, staramy się – czasami poprzez argumenty zupełnie nietrafione – atakować to, co tak naprawdę nie powinno stanowić przedmiotu ataku. Bo nigdy w Polsce po przystąpieniu do UE nie było takiej sytuacji, aby społeczeństwo myślało o opuszczeniu Wspólnoty.
Zdaniem prezes Trybunału Konstytucyjnego UE "powinna funkcjonować jako organizm solidarny". – Ja zawsze podkreślam ten niesamowity fenomen, że jesteśmy w UE, która składa się z krajów o różnej wielkości, ale takim samym dziedzictwie. Bo do potęgi dziedzictwa europejskiego wszystkie kraje europejskie się odwołują i na tym budują prawo, budują system wartości, który później w jakiś sposób jest skodyfikowany – stwierdza Przyłębska.
Czytaj też:
Tusk "przeoczył" Schetynę? Mina lidera PO mówi wszystkoCzytaj też:
Córka Holland o "ostatniej kontrofensywie patriarchalnego establishmentu"