Wystąpienie Donalda Tuska do końca pozostawało owiane tajemnicą. Nikt nie wiedział, jakie tematy poruszy były premier. Donald Tusk mówił m. in. o sytuacji politycznej w Polsce i przestrzeganiu konstytucji. Nie obyło się bez "szpilek" wbitych partii rządzącej. – Nie może być tak, że władza raz do roku obchodzi święto konstytucji, a na co dzień konstytucję obchodzi – stwierdził były szef rządu. Tuż po zakończeniu wykładu w mediach społecznościowych pojawiły się pierwsze komentarze. Wielu obserwatorów i dziennikarzy zarzuca Tuskowi m. in. brak energii i charyzmy, za którą zawsze był doceniany. Inni dostrzegli płytkość wystąpienia i przytyki wobec partii rządzącej.
Czytaj też:
"Nudzi facet", "towarzystwo przysypia", "nie ta charyzma". Komentarze po wykładzie Tuska
Również Sławomir Sierakowski krytycznie ocenił wystąpienie Tuska. "Zabrakło substancji. Narzucenia nowego podziału, wprowadzenia nowego tematu do obiegu, zaskoczenia przeciwnika. A nie wynoszenia się ponad wyborców. To marsz w drugą stronę" – napisał na portalu onet.pl. Jego zdaniem Tusk zdobył popularność dzięki wizerunkowi "fajnego faceta", tymczasem jego piątkowe wystąpienie było zaprzeczeniem tej polityki.
"To było przemówienie Bronisława Geremka, a nie polityka, który ma wygrać wybory, zamiast błyskać oczytaniem, wartościami i zatroskaniem o świat współczesny" – twierdzi Sierakowski. Jego zdaniem to co zaprezentował Tusk, pozwala mu liczyć na 15 proc. w wyborach, a nie na zwycięstwo.
Naczelny "Krytyki Politycznej" przekonuje, że Tusk skupiając się na erudycji zapomniał o samej polityce. "Donald Tusk zachował się jak autorytet z Unii Wolności. To było przemówienie Bronisława Geremka, a nie polityka, który ma wygrać wybory" – czytamy w tekście Sierakowskiego.
Czytaj też:
Ziemkiewicz: Jażdżewskiemu odbiło. Tusk jest naciskany przez swoich przyjaciół z UECzytaj też:
"Naprawdę jestem zadziwiony". Czarzasty o wystąpieniu Tuska