Wystąpienie Donalda Tuska do końca pozostawało owiane tajemnicą. Nikt nie wiedział, jakie tematy poruszy były premier. Tekst jego przemówienia był ściśle chroniony. Przed gmachem Uniwersytetu Warszawskiego wystawiono telebimy, by każdy mógł posłuchać, co ma do powiedzenia obecny szef Rady Europejskiej.
Wystąpienie rozpoczęło się około godziny 14. Donald Tusk mówił m. in. o sytuacji politycznej w Polsce i przestrzeganiu konstytucji. Nie obyło się bez "szpilek" wbitych partii rządzącej. – Nie może być tak, że władza raz do roku obchodzi święto konstytucji, a na co dzień konstytucję obchodzi – stwierdził były szef rządu. Odniósł się też do historii Polski, a dokładniej do zdrady Targowickiej. – Akt konfederacji targowickiej był spektakularnym pokazem cynizmu i propagandy (...) Ta lekcja ważna także dzisiaj, nie tylko w Polsce, bo ma charakter uniwersalny. To jest lekcja o tym, jak łatwo odwoływać się do narodowych emocji, jak łatwo przypochlebiać się narodowym emocjom, działając de facto w sprzeczności z narodowymi interesami – mówił Tusk.
Tuż po zakończeniu wykładu w mediach społecznościowych pojawiły się pierwsze komentarze. Wielu obserwatorów i dziennikarzy zarzuca Tuskowi m. in. brak energii i charyzmy, za którą zawsze był doceniany. Inni dostrzegli płytkość wystąpienia i przytyki wobec partii rządzącej. Oceny wykładu są jednak podzielone.
Opinię o przemówieniu Tuska zamieścili na Twitterze m. in. dziennikarze i publicyści "Do Rzeczy". Oto niektóre z komentarzy:
twittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwitter
Przemowę Tuska skomentowali również niektórzy politycy:
twittertwittertwittertwittertwitter
Czytaj też:
"Rację mają ci...". Jasna deklaracja Tuska ws. poparcia dla KECzytaj też:
Zaskakujące wyznanie Schetyny. Kto jego zdaniem jest liderem opozycji?Czytaj też:
Powrót Tuska do polityki krajowej? Złe informacje dla szefa RE