Jak czytamy w komunikacie archidiecezji, w materiale dziennikarki TVN Renaty Kijowskiej wypowiedź abp. Jędraszewskiego została wyjęta z kontekstu. Metropolita krakowski odpowiadał na inne pytanie, natomiast w "Faktach" jego wypowiedź przedstawiono tak, jakby dotyczyła filmu braci Sekielskich.
– O jakim kłamstwie ksiądz biskup teraz wspominał? – zapytała Kijowska. – Wszelakim. Państwo doskonale wiedzą, jak właśnie z kłamstwa się robi narzędzie polityki. Niektórzy nawet wprost głoszą to, że tak to trzeba – odparł Jędraszewski.
W swoim komunikacie archidiecezja krakowska przytacza dłuższy fragment materiału TVN i zestawia go z nagraniem zarejestrowanym przez kamerę "Wiadomości" TVP.
"Film «Tylko nie mów nikomu» braci Sekielskich to spowiedź ofiar, bezkarność sprawców i tuszowanie ich win ze strony przełożonych. Po nim pojawiły się skrajnie różne reakcje kościelnych hierarchów. Od przeprosin, po ucieczkę od tematu i obronę przez atak. (…) Hierarchia nasza niech bierze się do jakiegoś wyjaśnienia – apeluje Lech Wałęsa. Czy się weźmie? Biskup Gądecki tym razem ogłasza, że tak. Jednak po wypowiedziach innych trudno uwierzyć w nową odsłonę. – Z kłamstwa robi się dzisiaj element polityki wielkiej, a właściwie to jest bardzo mała i nędzna polityka – uważa arcybiskup Marek Jędraszewski, metropolita krakowski" – czytamy.
Archidiecezja żąda od "Faktów" sprostowania i przeprosin wobec biskupa. Prosi też inne redakcje, aby "w imię rzetelności, uczciwości, prawdy i etyki dziennikarskiej nie powielały kłamstw".
Czytaj też:
Chcieli wyświetlić film Sekielskich. Interweniowała policja