Dokument braci Sekielskich o pedofilii w Kościele pojawił się w sobotę na YouTubie i cieszy się ogromnym zainteresowaniem. W poniedziałek wieczorem film próbowano wyświetlić na warszawskim placu Krasińskich na fasadzie budynku przylegającego do Katedry Polowej Wojska Polskiego.
Na miejscu pojawili się policjanci, którzy poinformowali zebranych, że administrator budynku nie zgadza się na projekcję filmu. Jeden z mundurowych poprosił o odłączenie urządzenia z kontaktu.
Lider Wiosny Robert Biedroń protestował, przekonując, że policja nie ma podstawy prawnej do interwencji. – Wiązka światła poszła – stwierdził funkcjonariusz.
Gdy policjanci zabierali rzutnik do radiowozu, towarzyszyły im okrzyki: "Hańba!".
– To jest symbol tego, jak się łączy państwo z Kościołem, jak wygląda sojusz tronu i ołtarza. To jest sytuacja kompletnie absurdalna. Zobaczcie państwo, tak wygląda cenzura, tak jest aresztowany rzutnik – mówił Biedroń.
Z kolei w Gdańsku działaczom partii Wiosna udało się wyświetlić film Sekielskich na płocie rezydencji arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia.
Czytaj też:
"Tylko nie mów nikomu". Oto, co przemilczał Sekielski