Jest reakcja prowincji franciszkanów ws. kard. Gulbinowicza

Jest reakcja prowincji franciszkanów ws. kard. Gulbinowicza

Dodano: 39
Kard. Henryk Gulbinowicz
Kard. Henryk Gulbinowicz Źródło: PAP / Jacek Turczyk
Poeta Karol Chum oskarżył księdza kardynała Henryka Gulbinowicza o molestowanie seksualne. Głos w sprawie zabrała prowincja franciszkanów.

Karol Chum to literacki pseudonim Przemysława Kowalczyka, mieszkającego w Warszawie informatyka, który wydał dwa tomiki wierszy. Po premierze filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" mężczyzna opublikował na Facebooku swoje zdjęcie i napisał: "Jestem ofiarą molestowania seksualnego. Mam twarz. Nazywam się Karol Chum. Mój kat to kardynał Gulbinowicz".

We wtorek "Gazeta Wyborcza" napisała, że 30 lat temu mężczyzna miał być molestowany przez kard. Gulbinowicza w Niższym Seminarium Duchownym franciszkanów w Legnicy.

"Sytuacja dobrze zaplanowana"

Opisując zdarzenie Chum stwierdził, że o wszystkim wiedział o. Józef Szańca, który wysłał go telefonicznie po korespondencję do kurii.

– Cała ta sytuacja była dobrze zaplanowana – wieczorna pora, brak przesyłki, którą miałem odebrać, i wolny pokój w pałacyku kardynała. Uważam, że ojciec Szańca miał jakąś umowę z Gulbinowiczem, żeby mu podsyłać chłopców – twierdzi Chum.

O. Szańca zaprzecza

Poniżej publikujemy całość stanowiska prowincji franciszkanów w tej sprawie. Oświadczenie zostało podpisane przez Biuro Prasowe Prowincji św. Antoniego i bł. Jakuba Strzemię Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych (Franciszkanów).

"W związku z artykułem "Gazety Wyborczej" zatytułowanym „Były uczeń seminarium duchownego oskarżył kardynała Gulbinowicza o molestowanie” wyższy przełożony o. Józefa, byłego rektora Niższego Seminarium Duchownego w Legnicy, natychmiast po otrzymaniu informacji o publikacji w internecie osobiście skontaktował się z o. Józefem. Oświadczamy, że z rozmowy wynikają jasno dwie rzeczy:

Po pierwsze, imię i nazwisko Przemysław Kowalczyk nie figuruje w żadnych archiwalnych dokumentach szkoły. Kilku upoważnionych pracowników szkoły kilka razy sprawdzało dzienniki i inne dokumenty i nie odnaleźli takiego nazwiska.

Po drugie, o. Józef nigdy nikogo po nic nie wysyłał do kard. H. Gulbinowicza. Ani uczniów, ani dorosłych".

Czytaj też:
Birmingham: Muzułmanie protestują przeciw zajęciom na temat LGBT
Czytaj też:
"Nakręcanie spirali mowy nienawiści". Ogórek pozwie "Sok z Buraka"

Źródło: Onet.pl / "Gazeta Wyborcza"
Czytaj także