Po długotrwałych deszczach wiele polskich wsi zostało zalanych. Jedną z gmin, które ucierpiały, były Wadowice Górne, które odwiedzili politycy, m.in. premier Morawiecki oraz wicepremier Szydło. Na miejscu pojawili się też liderzy PO – Rafał Trzaskowski oraz Grzegorz Schetyna. Działacze opozycji wówczas przekonywali, że pomoc dla mieszkańców wsi jest niezbędna.
– Jesteśmy tu z prezydentem Trzaskowskim, z prezydentem Wentą, by powiedzieć, że będziemy angażować się, że przygotowujemy akcję solidarnościową polskich samorządów, miast, województw – mówił na nagraniu Grzegorz Schetyna. Trzaskowski natomiast zapewniał, że przyjechał, aby zorientować się, jakie są ewentualne straty.
Prezydent Warszawy nie omieszkał napisać na Twitterze o potrzebie wsparcia dla poszkodowanych.
"Byłem na terenach dotkniętych #powódź. Żywioł powoduje wielkie straty, ludzie tracą dorobek - potrzebne jest konkretne wsparcie. Przed nami szacowanie strat. Razem z innymi samorządowcami przygotowujemy program solidarnościowy. Przedstawię stosowny wniosek Radzie @warszawa" – przekonywał Trzaskowski ledwie kilka dni temu.
Mimo tych wszystkich zapowiedzi klub PO w warszawskiej radzie nie zgodził się na pomoc dla poszkodowanych mieszkańców Wadowic Górnych. O sprawie poinformował radny Porozumienia Jacek Ozdoba.
"Klub PO nie wyraził zgody na pomoc finansową gminie Wadowice Górne, (gmina została zalana podczas ostatniej powodzi). Tak wyglada pomoc ekipy Trzaskowskiego. Wały jak widać służyły tylko do kręcenia spotów wyborczych" – stwierdził Ozdoba.
Czytaj też:
Kto premierem? Tragiczny sondaż dla liderów opozycjiCzytaj też:
Wojna w Koalicji Europejskiej. "Schetyna przeżywa ciężkie chwile"