Przypomnijmy, że gmina Cisna to jedyne miejsce na Podkarpaciu, gdzie Koalicja Europejska pokonała PiS w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego. – Setki spotkań z ludźmi, tysiące uściśniętych dłoni – tak zwycięstwo w Cisnej tłumaczyła w rozmowie z "Faktami" TVN Elżbieta Łukacijewska, kandydatka, która właśnie w Cisnej (z 10. miejsca na liście), zdobyła mandat do PE.
Liderzy PO kontra Łukaciejewska
Grzegorz Schetyna zwycięstwo Łukacijewskiej tłumaczył jednak inaczej. Kilka dni temu, na Twitterze Schetyna tak argumentował zwycięstwo KE w gminie: "Ludzie z zewnątrz. Napływowi. Wielu z Dolnego Śląska i Wrocławia". Te słowa nie spodobały się Łukacijewskiej, która odpisała partyjnemu koledze: "Grzegorz, mieszkańcy Cisnej to nie »ludzie z zewnątrz«, tu wszyscy jesteśmy swoi i stąd. To wspaniała wspólnota, gościnna, otwarta i przedsiębiorcza. Jestem dumna, że mieszkam w Cisnej i dziękuję wszystkim moim sąsiadom za oddane głosy na Koalicje Europejską. Na pewno idziemy po więcej!".
Europosłanka zasugerowała też, że osoby odpowiedzialne za prowadzenie kampanii, powinny ponieść konsekwencje porażki KE.
Zwycięstwo i postawę Łukacijewskiej komentował też przewodniczący PO Sławomir Neumann. – Gratuluję pani Eli Łukacijewskiej wyniku w Cisnej, ale jeżeli taka jest świetna w Cisnej, dlaczego nie wygrała w gminie obok? – mówił polityk w studiu Radia ZET.
– Wie pani, jeżeli będziemy analizować wynik przez jedną gminę na Podkarpaciu. Na Podkarpaciu przegraliśmy sromotnie z PiS-em. I jeżeli z tego my dzisiaj będziemy wyciągać wnioski, że akurat w gminie Cisna wygraliśmy, bo Ela Łukacijewska, z całą sympatią do niej, mieszka w tej gminie – dodał Neumann, w rozmowie z Beatą Lubecką.
Czytaj też:
Marek Sawicki: Koalicji Europejskiej już nie ma. Czas na koalicję ludowo-konserwatywną
Czytaj też:
Schetyna upomniany przez partyjną koleżankę. Łukacijewska: Grzegorz, mieszkańcy Cisnej to "nie ludzie z zewnątrz"