"Politycy PiS wśród bandytów"."Gazeta Wyborcza" powiela fake newsa?

"Politycy PiS wśród bandytów"."Gazeta Wyborcza" powiela fake newsa?

Dodano: 
Przeciwnicy I Marszu Równości w Białymstoku
Przeciwnicy I Marszu Równości w Białymstoku Źródło: PAP / Artur Reszko
"Po napadzie na Marsz Równości. Politycy PiS wśród bandytów i kiboli w Białymstoku" – informuje w tytule tekstu poświęconego wydarzeniom z Białegostoku "Gazeta Wyborcza". W samym tekście nie ma jednak żadnej informacji o aktywności polityków PiS, która byłaby związana z przemocą wobec demonstrujących czy "brataniu" się z kibolami czy bandytami.

Sobotni Marsz Równości w Białymstoku przyciągnął tłumy kontrmanifestantów, którzy blokowali pochód. Niektórzy chuligani atakowali uczestników parady oraz funkcjonariusz zabezpieczających wydarzenie. Policja była zmuszona użyć gazu.

Wydarzenia z soboty opisano m.in. w tekście "Po napadzie na Marsz Równości. Politycy PiS wśród bandytów i kiboli w Białymstoku" na stronie "Gazety Wyborczej". W materiale opisano przebieg wydarzeń z soboty, a także reakcje policji, władz miasta i Kościoła.

Jak podaje "GW" prezydent miasta Tadeusz Truskolaski, zapowiedział złożenie do prokuratury zawiadomienie ws. możliwości popełnienia przestępstwa w związku z wydarzenia z soboty. Zawiadomienie dotyczy marszałka województwa podlaskiego Artura Kosickiego, ale też innych działaczy PiS – radnego klubu partii Sebastiana Łukaszewicza, p.o. dyrektora gabinetu marszałka Roberta Jabłońskiego oraz radnego miejskiego Henryka Dębowskiego. "Materiały zamieszczone w internecie w sposób jednoznaczny wskazują na ich czynny udział w ustawieniu blokad przeciwko marszowi" – uważa Truskolaski.

Dalej w tekście „GW” autorka przytoczyła m.in. wpis z Twitterze Sebastiana Łukaszewicz. "Obroniliśmy Katedrę pw. Wniebowzięcia NMP w #Białystok. Wielkie podziękowania wszystkim białostoczanom przywiązanym do tradycyjnych wartości!" – pisał radny na Twitterze.

twitter

Komentując wpis Łukaszewicz, autorka tekstu ponownie cytuje prezydenta Truskolaskiego, który tłumaczy, że nie chodziło o "obronę katedry", ponieważ "nikt nie zamierzał jej atakować". Joanna Klimowicz przypomina też (za prezydentem Truskolaskim), że "banner, który otwierał wcześniejszy przemarsz zorganizowany przez marszałka Kosickiego przez centrum miasta na Piknik Rodzinny", "przemieszczał się razem z kibolami próbującymi blokować marsz i bijącymi się z policją na ul. Legionowej".

W tekście nie ma już jednak żadnej informacji (wbrew tytułowi) o działaniach „polityków PiS wśród bandytów i kiboli w Białymstoku”.

Czytaj też:
Naklejki o LGBT. Wicepremier krytykuje akcję "Gazety Polskiej"
Czytaj też:
Prezydent Białegostoku zawiadamia prokuraturę ws. działaczy PiS. Chodzi o Marsz Równości

Źródło: Gazeta Wyborcza / DoRzeczy.pl
Czytaj także