Gwiazdor przyznaje, że już kilkukrotnie prosił o namaszczenie chorych, potocznie zwane ostatnim.
"Ludzie często kojarzą ten sakrament z ostatnią drogą, z łożem śmierci. Nie wiedzą, że można o niego poprosić w strapieniu, w sytuacji, gdy jest się chorym, aby Pan nas umocnił, podźwignął z naszej słabości. Ten piękny sakrament wiele razy w życiu mnie ratował. Mocno wierzę, że Chrystus to nie tylko Pan, Nauczyciel, ale Przyjaciel, który bezinteresownie jest, bezinteresownie pomaga" – mówi Krawczyk.
Piosenkarz przyznaje, że cierpi na różne choroby, w tym dość uciążliwą arytmię serca, a rzeczony sakrament umacnia go. Krawczyk jest przekonany, że to właśnie ostatnie namaszczenie uratowało mu życie w przeszłości.
"Mocno wierzę, że Chrystus to nie tylko Pan, Nauczyciel, ale Przyjaciel, który bezinteresownie jest, bezinteresownie pomaga" – przekonuje.
Czytaj też:
Muniek Staszczyk trafił do szpitala. Odwołane koncerty T.LoveCzytaj też:
Placido Domingo oskarżony o molestowanie. Artysta wydał oświadczenie