Media podają, że wśród ofiar śmiertelnych jest 13-letni chłopiec. O kilku akcjach ratunkowych w różnych miejscach informuje "Tygodnik Podhalański". Rzecznik rządu poinformował, że w związku z trudną sytuacją na miejsce uda się premier Mateusz Morawiecki. Gwałtowna burza trwała około godziny. Piorun uderzył m. in. Halę Kondratową, a na Giewoncie w łańcuch, którego trzymało się ok. 20 osób – informuje Polskie Radio.
Wojewoda małopolski Piotr Ćwik przekazał, że do tej pory potwierdzono śmierć 4 osób. 89 lżej poszkodowanych przebywa w szpitalu w Zakopanem. Na razie trudno określić, o której zakończy się akcja ratunkowa.
– Kilkanaście osób rażonych piorunem w okolicy Giewontu. Mamy bardzo ciężką sytuację. Odnotowano też kilka zgonów w różnych miejscach – powiedział dziennikarzom naczelnik TOPR-u. Na dokładne dane dotyczące liczby ofiar i rannych trzeba będzie poczekać.
"Potworna burza w Tatrach. Zakopiańczycy mówią, że od kilkudziesięciu lat nie było takich wyładowań atmosferycznych nad górami. Wielu turystów zostało poszkodowanych. Trwa akcja ratunkowa. Wyrazy współczucia dla Wszystkich dotkniętych kataklizmem" – napisał na Twitterze prezydent Andrzej Duda.
Nad Tatrami przeszła właśnie potężna burza z piorunami. Metalowy krzyż na szczycie Giewontu często przyciąga wyładowania atmosferyczne. Przebywanie na szczycie podczas burzy jest niebezpieczne, podobnie jak wędrowanie szlakami, które są uzbrojone w łańcuchy pomocnicze.
– 4 śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego biorą udział w akcji ratunkowej w Tatrach. Piorun śmiertelnie raził kilka osób, a kilkanaście zostało rannych – mówi Kinga Czerwińska z LPR. "Kolejne 3 śmigłowce z baz w Gliwicach, Kielcach i Sanoku są w drodze w Tatry" – informuje na Twitterze Polska Agencja Prasowa.
Jak donosi z kolei Polsat News, w Tatrach Zachodnich po stronie słowackiej piorun raził kolejne cztery osoby. Dwie z nich znajdują się w stanie krytycznym.