Od kilkudziesięciu godzin w Warszawie trwa potężna awaria oczyszczalni ścieków "Czajka". Do Wisły wpada 3 tys. litrów nieczystości na sekundę. Fala ścieków zbliża się do Płocka. Służby sanitarne apelują, aby nie pić i nie używać do mycia wody z Wisły. Rzekę najlepiej omijać, nie łowić ryb i nie kąpać się. Jak wskazują eksperci, sytuację na Wiśle dodatkowo pogarsza upalna pogoda.
Tymczasem głosu ws. awarii nie zabrały organizacje ekologiczne. Jak się okazuje, według GreenPeace Polska, "politycy instrumentalnie traktują awarię oczyszczalni ścieków". Według organizacji, politycy powinni równie stanowczo i pilnie zareagować na "realne i nieporównywalnie większe zagrożenia dla naszego środowiska i nas wszystkich", jak choćby kryzys klimatyczny, dewastację naturalnych systemów czy wymieranie gatunków. Rzeczniczka prasowa Katarzyna Guzek stwierdziła też, że obecnie czekają na wyniki monitoringu sytuacji oraz wyniki śledztwa wszczętego przez prokuraturę.
"W związku z tym, że w tamtych sprawach politycy milczą, wydaje się, że ich zachowanie i słowa wobec awarii Czajki wydają się być cyniczną rozgrywką polityczną, która nie ma nic wspólnego z troską o wspólne dobro" – podkreśliła w oświadczeniu przesłanym portalowi tvp.info.
Czytaj też:
Awaria w oczyszczalni "Czajka". Ścieki płyną do Wisły
Czytaj też:
Ścieki w Wiśle widać już z kosmosu. "Skala katastrofy poraża"