Łukasz Zboralski: Ucieszyłem się z zapowiedzi, że niebawem nie będę musiał chodzić na pocztę z awizem i odbierać listów z urzędu. Przeczytam je w komputerze.
Marek Zagórski: Też mnie cieszy, że rząd zaakceptował ten projekt. To będzie duża zmiana. Z perspektywy obywatela sprowadzi się do tego, o czym pan mówi. To jednak coś głębszego, czyli projekt e-Doręczenia. Chodzi o doprowadzenie do sytuacji, w której podstawowym środkiem komunikacji urzędu z obywatelem będzie komunikacja w wersji elektronicznej. A więc wszystkie pisma czy dokumenty z urzędów będą wychodziły w wersji elektronicznej i będą trafiały do narodowego operatora cyfrowego, którym będzie Poczta Polska. Dopiero ona będzie odpowiedzialna za dostarczenie przesyłek. Zarówno tej elektronicznej, jak i drukowanej na papierze – w sytuacji, gdy obywatel nie będzie chciał mieć adresu elektronicznego i korespondencję będzie chciał dostawać tak jak teraz. To będzie rewolucyjna zmiana.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.