Nowe zaskakujące fakty ws. Banasia. Dostał piękną posiadłość od emeryta

Nowe zaskakujące fakty ws. Banasia. Dostał piękną posiadłość od emeryta

Dodano: 
Marian Banaś na posiedzeniu rządu
Marian Banaś na posiedzeniu rządu Źródło: PAP / Rafał Guz
Lepiej sprawdzić, do kogo należy Wawel - tak żartują na temat Mariana Banasia mieszkańcy Krakowa. Szef NIK okazuje się być właścicielem wielu nieruchomości i pokaźnego majątku. Teraz, jak donosi "Fakt", poza wartą miliony słynną kamienicą, polityk dostał od ubogiego emeryta również piękną posiadłość w Małopolsce.

Afera wokół Mariana Banasia trwa. Kilka dni temu Centralne Biuro Antykorupcyjne zakończyło kontrolę jego oświadczeń majątkowych, która według nieoficjalnych informacji przyniosła "porażające" wnioski. Według części mediów, śledczy wykryli znaczące nieprawidłowości - Banaś miał m. in. nieuczciwe rozliczać podatki. Inne nieoficjalne doniesienia mówią o tym, że wobec szefa NIK postępowanie prowadzi również Urząd Skarbowy.

Istnienie posiadłości w Małopolsce ujawnił TVN, a "Fakt" dotarł do nowych właścicieli i szczegółów transakcji z Banasiem. Polityk twierdzi, że dom otrzymał od emerytowanego żołnierza Armii Krajowej, wraz ze słynną warszawską 400-metrową kamienicą. To właśnie w tym stołecznym budynku gangsterzy mieli prowadzić pokoje na godziny. Banaś miał za to zapewnić swojemu darczyńcy dożywotnią opiekę i pogrzeb. Emeryt zmarł w 2007 roku. Miesiąc po jego śmierci Banaś sprzedał dom.

– Cena była bardzo atrakcyjna. 65 tys. zł za 55 metrów kwadratowych plus poddasze. Dom wymagał jednak solidnego remontu – mówi "Faktowi" pani Dorota, która kupiła budynek od Banasia. To kolejna nieruchomość szefa NIK. Poza "kamienicą schadzek" i domem w Brzesku Banaś był właścicielem połowy kolejnej kamienicy w Krakowie oraz działki. Obecnie wraz z żoną posiada dwa mieszkania i dwa domy. Jego majątek jest szacowany na 6-7 mln złotych – donosi "Fakt".

Mimo skandalicznej atmosfery wokół siebie, Marian Banaś nie zamierza podawać się do dymisji. Politycy PiS do tej pory go wspierali, ale później mieli nakłaniać go do rezygnacji. Po zakończonej przez CBA kontroli, trwającej od kwietnia, parlamentarzyści obozu rządzącego zaczęli podkreślać, że Banaś nie jest jego częścią.

Przypomnijmy, że wokół Mariana Banasia zrobiło się głośno po tym, jak "Superwizjer" TVN ujawnił sprawę tzw. hotelu na godziny. Działał on w kamienicy, która należała do szefa NIK. Po ujawnieniu tych informacji Banaś udał się na bezpłatny urlop, który zakończył się w tym tygodniu.

Czytaj też:
CBA zakończyło kontrolę ws. Mariana Banasia. "PiS żąda jego dymisji"

Źródło: "Fakt"
Czytaj także