Biegli z aresztu śledczego w Krakowie badali poczytalność Stefana W., który w styczniu tego roku śmiertelnie ranił nożem prezydenta Pawła Adamowicza. Radio Gdańsk podaje nieoficjalnie, że w ich ocenie Stefan W. może brać udział w czynnościach procesowych, ale nie powinien być sądzony, a umieszczony w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
– Śledztwo powinno zostać zakończone i według mnie powinien być skierowany wniosek o umorzenie postępowania. Żadnych wątpliwości obrona nie ma i nie widzi podstaw, aby ta opinia mogła być wzruszona, bądź najdalej idąc, aby była konieczność wydania nowej opinii przez innych biegłych, po kolejnej obserwacji – przekonuje obrońca Stefana W, mec. Artur Kotulski.
Tymczasem prokuratura nie podaje żadnych informacji na temat obecnego postępowania czy ustaleń biegłych. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk powiedział Onetowi wyłącznie to, że postępowanie wciąż trwa, a Stefan W. przebywa w gdańskim areszcie.
Do ataku na prezydenta Gdańska doszło 13 stycznia, podczas finału WOŚP w Gdańsku. Paweł Adamowicz otrzymał trzy ciosy nożem - zmarł dzień później w szpitalu.
Czytaj też:
Co stanie się z zabójcą Pawła Adamowicza?