Publikacji, w wyraźnie oznaczonej ramce, na czwartej stronie dziennika "Fakt" przeprosin "za naruszenie dóbr osobistych" i umieszczenia na stronie internetowej gazety podobnego oświadczenia, a także zapłaty 90 tys. zł tytułem "zadośćuczynienia za doznaną krzywdę" – domaga się Jakub Banaś, syn szefa NIK od wydawcy dziennika "Fakt". Pozew, do którego udało się dotrzeć dziennikarzom "Do Rzeczy" dzisiaj trafił do Sądu Okręgowego w Krakowie.
Sprawa ma związek z publikacją w gazecie 9 grudnia oraz na portalu Fakt.pl artykułu: "Syn Banasia krytykował PiS tak długo, aż dostał stołek", przypominającego krytyczny wobec PiS felieton Banasia jr. opublikowany na łamach "Rzeczypospolitej". Bulwarówka zasugerowała, że syn szefa NIK "przestał narzekać na rozdawanie stanowisk, gdy sam takie dostał".
Cały materiał opatrzono zdjęciem Jakuba Banasia, na którym oczy ma przesłonięte wypikslowanym paskiem, co - zdaniem jego pełnomocnika - do złudzenia przypomina sposób prezentacji zdjęć przestępców.
– Pozew, który składamy w sądzie dotyczy naruszenia dóbr osobistych Jakuba Banasia w postaci jego dobrego imienia pod względem zawodowym, jak i osobistym poprzez publikację w dzienniku "Fakt" zniekształconego wizerunku sugerującego, że jest przestępcą, albo przynajmniej osobą podejrzaną o popełnienie czynów zabronionych – mówi w rozmowie z „Do Rzeczy” prawnik Paweł Doniec,
Nie zgadza się on z sugestią, że być może gazecie chodziło o nieujawnianie wizerunku jego klienta, który nie jest osobą publiczną. – Jest już jednolite orzecznictwo, które mówi, że takie zniekształcenie nie stanowi powstrzymania się przed publikacją wizerunku osoby niepublicznej, ale działaniem, które wywołuje jednoznaczny, negatywny odbiór społeczny – uważa Doniec.
To już drugi pozew jaki Jakub Banaś składa przeciw spółce Ringier Axel Springer Polska. Wcześniej gazeta umieściła fotografię na okładce jednego ze swoich wydań.
Syn obecnego szefa NIK złożył także pozwy przeciw portalowi Wirtualna Polska domagając się usunięcia - jego zdaniem - nieprawdziwych publikacji na jego temat oraz zdjęć (datę rozprawy wyznaczono na kwiecień przyszłego roku), a także przeciw TVN SA oraz Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej "Oko Press".
Jakub Banaś, z wykształcenia prawnik, kilkanaście dni temu został zwolniony ze stanowiska pełnomocnika zarządu i dyrektora w Pekao SA (o sprawie pierwszy informował „Dziennik Gazeta Prawna).
Nieoficjalnie mówi się, że jego odwołanie było politycznym uderzeniem w jego ojca Mariana Banasia, który mimo oczekiwań władz PiS nie zgodził się na ustąpienie z funkcji szefa NIK.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.