Projekt wniesiony do laski marszałkowskiej w ubiegłym tygodniu trafił do prac w sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Początek posiedzenia komisji zaplanowano na godz. 19.
– Bezprawne kwestionowanie statusu sędziów powołanych przez obecną KRS i towarzyszący temu proces niebywałych nacisków na nich, by zawiesili się i niejako zaprzestali orzekania jest bezprzykładnym dowodem na to, że rzeczywiście w Polsce są podejmowane działania, które są wymierzone w podstawy i fundamenty polskiego wymiaru sprawiedliwości. Otóż można to porównywać do ładunku wybuchowego podkładanego pod filary polskiego sądownictwa, gdzie ci podkładający za zakładników biorą miliony polskich obywateli, którzy do tej pory mogli liczyć, że wyroki, które zapadały w ich sprawach na przestrzeni ostatnich 30 lat, jeżeli już stały się prawomocne, są pewne i gwarantują ich prawa – powiedział Zbigniew Ziobro podczas debaty w trakcie pierwszego czytania.
– Jeśli zgodzimy się na tego rodzaju zasadę, która została właśnie wykreowana w SN, że oto można kwestionować status sędziego, którego wcześniej powołał prezydent, czy to był Andrzej Duda, czy śp. Lech Kaczyński, czy Bronisław Komorowski czy Lech Wałęsa czy Aleksander Kwaśniewski, to wprowadzamy gigantyczny zamęt, chaos i niebezpieczeństwo anarchii, które spowoduje zupełną anarchizację polskiego sądownictwa i my na to nie pozwolimy – wskazał polityk.
Minister zapewnił przy tym, że rząd doprowadzi reformę sprawiedliwości do końca. "My tę odpowiedzialność chcemy wziąć w odróżnieniu od was, tylko prosimy nie przeszkadzajcie nam" – mówił do posłów opozycji.
Głosowanie nad całością ustawy odbędzie się najprawdopodobniej w piątek.
Czytaj też:
Ziobro: Dokończymy reformę, nie przeszkadzajcie nam!Czytaj też:
Tarczyński chwali się prezentem od Suskiego. "Nie wiem Marku, co Cię zainspirowało"