Od listopada głośno jest o sprawie rzekomych łapówek, jakie Tomasz Grodzki miał przyjmować przed laty za operację. Jako pierwsza oskarżyła go o to prof. Agnieszka Popiela z Uniwersytetu Szczecińskiego. Później media donosiły o kolejnych osobach mających potwierdzać, że marszałek Senatu brał w przeszłości łapówki. Polityk konsekwentnie zaprzecza i zapowiada pozwy w obronie swojego dobrego imienia.
Do sprawy odniósł się na antenie Polskiego Radia wicepremier Jacek Sasin. Polityk przyznał, że nie przekonują go wyjaśnienia marszałka Senatu. – Wręcz przeciwnie. Muszę powiedzieć, że tutaj pan marszałek Grodzki w tej sprawie bardzo nieprzekonująco wypada – podkreślił.
Gość "Sygnałów dnia" powiedział, że oczekuje, że sprawę prof. Grodzkiego dogłębnie wyjaśnią służby państwowe. – Jeśli mielibyśmy do czynienia z jednostkowym przypadkiem, to moglibyśmy uwierzyć w taką narrację, że jest to próba zemsty czy działanie z innych pobudek. Natomiast jeśli tych sygnałów jest więcej, to myślę że jest to bardzo poważny problem, a pamiętajmy, że rzecz dotyczy jednej z najważniejszych osób w państwie – wskazał wicepremier.
Czytaj też:
Hanna Lis już orzekła: Nie ma "sprawy Grodzkiego"