Jak wiadomo, gdy ktoś podatki na coś jakimś cudem obniża, zazwyczaj na coś innego podnosi. Tym razem padło na owoce morza i ich przetwory.
I to nie tylko na niemające w Polsce najlepszej prasy – szczególnie od czasu pamiętnej platformerskiej „afery taśmowej” – ośmiorniczki; nie tylko na wyszukane, „wielkopańskie” homary, langusty, ostrygi i kawior, lecz także na zwykłe, rzec by się chciało – „pospolite” kalmary, małże, kraby, a nawet na – tak, tak! – krewetki. Podatek VAT na te wszystkie wspaniałości, gwarantujące rozkosz podniebieniu (wiem – nie według wszystkich, a o gustach nie ma co dyskutować) podskoczy już 1 kwietnia 2020 r. I to niemal o jedną piątą, bo o całe 18 punktów procentowych – z 5 do 23 proc.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.