Sir Roger Scruton dla środowisk konserwatywnych był postacią bardzo ważną - co najmniej od momentu przełomu w 1989 r.
Miło pana poznać. Czy zna pan w Lublinie jakichś antykomunistów? – to były pierwsze słowa, które 36 lat temu usłyszał od Rogera Scrutona (wtedy jeszcze nie sir, uszlachcenie nastąpiło dopiero w 2016 r.) Marek Matraszek, zapewne jego najbliższy polski przyjaciel. Matraszek wykładał wtedy na KUL, dokąd Scruton przyjechał na gościnny wykład. Młody człowiek jeszcze tego samego dnia zabrał Anglika do swoich znajomych, podzielających poglądy gościa. Wtedy zawiązała się ich długoletnia przyjaźń. Dziś Matraszek opowiada o sir Rogerze z wyraźnym wzruszeniem.
Czytaj też:
Nie żyje Roger Scruton. Miał 75 lat
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.