Miło pana poznać. Czy zna pan w Lublinie jakichś antykomunistów? – to były pierwsze słowa, które 36 lat temu usłyszał od Rogera Scrutona (wtedy jeszcze nie sir, uszlachcenie nastąpiło dopiero w 2016 r.) Marek Matraszek, zapewne jego najbliższy polski przyjaciel. Matraszek wykładał wtedy na KUL, dokąd Scruton przyjechał na gościnny wykład. Młody człowiek jeszcze tego samego dnia zabrał Anglika do swoich znajomych, podzielających poglądy gościa. Wtedy zawiązała się ich długoletnia przyjaźń. Dziś Matraszek opowiada o sir Rogerze z wyraźnym wzruszeniem.
Czytaj też:
Nie żyje Roger Scruton. Miał 75 lat
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.