Słupsk – to tam lider Wiosny oficjalnie i publicznie potwierdził, że będzie kandydował na urząd prezydenta Polski. Zrobił to na dużej konwencji, którą można potraktować jako nieformalny start kampanii. Nieformalny, bo formalnie kampania prezydencka ruszy dopiero w momencie ogłoszenia daty wyborów przez marszałka Sejmu.
Słupsk miał dla Biedronia stać się symbolem zwycięstwa, to tu sześć lat temu wygrał wybory samorządowe na prezydenta miasta. I tutaj zrodziły się jego ambicje prezydenckie. Skoro bowiem udało mu się przekonać do siebie wyborców Słupska, to dlaczego miałoby nie udać się przekonać także wyborców z innych polskich regionów?
Czytaj też:
Sondaż dla DoRzeczy.pl: PiS na czele, wzrost KO i Lewicy
Czytaj też:
Ekspert o Kidawie-Błońskiej: Jest na drodze do swojej Japonii
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.