Podczas gali Jarosław Kaczyński polityk został wyróżniony tytułem Człowieka Roku 2019 "Gazety Polskiej". Prezes PiS odebrał nagrodę podczas gali w Filharmonii Narodowej. Wśród wyróżnionych znalazł się wraz z abp. Markiem Jędraszewskim i śp. Kornelem Morawieckim.
Według prezesa PiS "bitwa jeszcze trwa". – Ta bitwa trwa i musimy ją wygrać. Musimy ją wygrać. Mamy ku temu siły. Pokazaliśmy to w zeszłym roku i mam nadzieję, że pokażemy także w tym – mówił Kaczyński. – Naszą nadzieją są młodzi ludzie; to jest nasza pewność, że walka o Polskę i walka o wartości, o europejską cywilizację, której jesteśmy bardzo ważną częścią, zostanie zwyciężona – mówił lider PiS Jarosław Kaczyński.
Czytaj też:
"Bitwa jeszcze trwa i musimy ją wygrać"
Te słowa spotkały się z gromkim aplauzem. Zgromadzeni w Filharmonii klaskali na stojąco. Wśród nich był właśnie Leszek Mazur. – Nie wyobrażam sobie, żebym akurat miał siedzieć, wszyscy stali, natomiast Jarosław Kaczyński mówił o zwyciężaniu nie tylko w kontekście bieżącej walki politycznej, ale mówił szerzej o zwyciężeniu w Europie czy na świecie. Trudno sobie wyobrazić, żeby miał tę walkę polityczną prowadzić na świecie – tłumaczy sędzia w rozmowie z RMF FM.
Szef KRS nie uważa swoich reakcji za "przejaw działalności politycznej". – W przypadku prezesa Kaczyńskiego na pierwszy plan wybijało się sformułowanie, które przecież zostało przytoczone w ślad za panią marszałek Kidawą-Błońską, że "Kaczyńskiemu zależy tylko na Polsce" - trudno, żeby się nie zgadzać z takim sformułowaniem, które stanowiło zasadniczy motyw tego wyróżnienia – stwiedził Mazur.
Czytaj też:
"Nadaliśmy ton urzędowy". Owsiak pojawił się w siedzibie PiS