Atak na wolontariuszy prezydenta. Kaleta: Opozycja nakręca emocje. Apeluję o opamiętanie

Atak na wolontariuszy prezydenta. Kaleta: Opozycja nakręca emocje. Apeluję o opamiętanie

Dodano: 
Sebastian Kaleta
Sebastian KaletaŹródło:PAP / Wojciech Olkuśnik
Widzimy niestety, że emocje nakręcone przez opozycję są bardzo wysokie. Trzeba je obniżyć. Zrobić to można tylko w jeden sposób – poprzez apele ludzi, którym sympatycy opozycji ufają, a więc jej liderów. Przypomnę, że to oni najgłośniej mówią o konieczności zgody, walce z hejtem, a okazuje się, że największe negatywne emocje są właśnie po ich stronie – mówi portalowi DoRzeczy.pl Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości, Solidarna Polska.

Na rondzie Wiatraczna w Warszawie zaatakowany został Pana asystent, który zbierał podpisy pod listą podparcia na prezydenta Andrzeja Dudę. Jak ocenia Pan tego typu zachowania?

Sebastian Kaleta: Jak najbardziej negatywnie. Człowiek ten najpierw podszedł i zaatakował słownie. Wyzywał mojego współpracownika i pana prezydenta Andrzeja Dudę. Potem oddalił się i przyszedł po kilkunastu minutach ponownie, tym razem w kamuflażu. I tym razem zaatakował już fizycznie. To pokazuje, że nie był to spontaniczny atak, w emocjonalnym uniesieniu, ale działanie przemyślane i zaplanowane. To bardzo istotne dla oceny owego zdarzenia. I niestety wpisuje się w ten bardzo smutny kalendarz zdarzeń, w którym opozycja nakręca negatywne emocje. W tym przypadku przerodziło się to w agresję fizyczną.

Ale do agresji w ogóle dochodzi od lat.

Coś takiego nie miało jednak miejsca podczas poprzednich kampanii wyborczych. Tu jednak mieliśmy do czynienia nie ze zrywaniem plakatów, niszczeniem ulotek, ale fizyczną agresją. Co gorsza, opozycja to zachowanie kompletnie ignoruje. Nie mieliśmy w sobotę, ani jednego komentarza ze strony Platformy Obywatelskiej, czy pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, który napiętnowałby to wydarzenie.

W związku z tym, co działo się w Pucku, gdzie pewne osoby atakowały prezydenta, rozbijały wręcz uroczystości państwowe, a potem pani Małgorzata Kidawa-Błońska przytulała z uśmiechem te osoby, w związku z doniesieniami medialnymi o tym, że osoba, która tworzyła hejterski profil „Sok z buraka” znajduje zatrudnienie w warszawskim ratuszu oraz kolejnych sztabach wyborczych Platformy Obywatelskiej w tym w sztabie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, można mieć pewne podejrzenie, że są te agresywne działania są zaplanowane. Zarówno ja, jak i nasz obóz wzywamy naszych przeciwników i sztab Małgorzaty Kidawy-Błońskiej o zaprzestanie tego typu działań.

W weekend, także na warszawskiej Pradze Południe doszło do innych agresywnych działań, tym razem ze strony lewicy. W Dniu Żołnierzy Wyklętych odbył się protest przeciwko abp. Markowi Jędraszewskiemu przed kościołem pw. św. Ojca Pio. Problemem jest nawet nie sam protest, ale fakt, że demonstranci zaatakowali uczestniczących w uroczystościach wiernych.

Rzeczywiście i widzimy niestety, że emocje nakręcone przez opozycję są bardzo wysokie. Trzeba je obniżyć. Zrobić to można tylko w jeden sposób – poprzez apele ludzi, którym sympatycy opozycji ufają, a więc jej liderów. Przypomnę, że to oni najgłośniej mówią o konieczności zgody, walce z hejtem, a okazuje się, że największe negatywne emocje są właśnie po ich stronie.

Czytaj też:
Premier Morawiecki zaprasza liderów opozycji na spotkanie
Czytaj też:
Agresywny atak na wolontariuszy prezydenta. Brudziński apeluje do sztabu Kidawy-Błońskiej

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także