Relacje byłego premiera i jego byłej żony z pewnością nie należą do łatwych. Co i rusz w mediach pojawiają się kolejne relacje Izabeli Olchowicz-Marcinkiewicz, która bezskutecznie domaga się wsparcia finansowego od byłego męża. Wsparcia, które prawomocnie przyznał jej sąd. Tymczasem Kazimierz Marcinkiewicz odcina się od byłej współmałżonki, zarzucając jej nękanie.
– Obawiam się kolejnych tygodni i miesięcy. To ogromny stres i nieprzespane noce. Nie mam alternatywy, tym bardziej że brak pieniędzy komplikuje sprawę przeprowadzki, opłatę kaucji. Obecne mieszkanie muszę opuścić do końca kwietnia. Dostałam wiadomość przed wybuchem epidemii – skarży się teraz Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz.
Zamierza skontaktować się z opieką społeczną, a o swej dramatycznej sytuacji poinformowała też byłego męża. Kazimierz Marcinkiewicz nie chce komentować sprawy. Izabela Marcinkiewicz przekonuje, że do tej pory nie dostała od należnych jej zaległych alimentów. Chodzi o ponad 170 tys. zł. Kobieta dodaje, że o te pieniądze walczy regularnie z pomocą komornika, ale "sprawy stoją w miejscu".
– Boję się. Mam nadzieję, że ktoś mi dopomoże w kwestii dachu nad głową, co jest podstawą funkcjonowania – żali się Izabela.
Czytaj też:
Niepokojące doniesienia GIS. 461 osób personelu medycznego jest zakażonych koronawirusemCzytaj też:
To oni pomagają kombatantom w czasie koronawirusa. "Pomoc jest niezbędna"