Jak podają media, politycy PiS rozmawiali też o strategiach na dzisiejsze posiedzenie Sejmu. Ze wstępnych zapowiedzi izba wyższa parlamentu ma zebrać się o godzinie 10. Izba ma się zająć nowelą Kodeksu wyborczego, która poróżniła koalicjantów Zjednoczonej Prawicy.
Celem zmian zaproponowanych przez PiS ma być przeprowadzenie wyborów prezydenckich zgodnie z pierwotnym planem, sprzed wybuchu epidemii, 10 maja. Wybory mają być jednak tylko korespondencyjne, a lokale wyborcze będą zamknięte. Na takie rozwiązanie nie zgadza się Porozumienie, którego lider, zapowiedział, że nie poprze nowelizacji.
Tymczasem według części mediów, Gowin miał wczoraj usłyszeć ultimatum – albo poprze nowelizację, albo Porozumienie straci miejsca w rządzie i może dojść do rozpadu koalicji rządzącej.
Wychodząc wczoraj wieczorem z siedziby PiS, wicepremier nie komentował przebiegu rozmów z politykami Prawa i Sprawiedliwości. Gowin stwierdził jedynie, że wybory prezydenckie powinny odbyć się w terminie, który będzie bezpieczny dla zdrowia i życia Polaków.