W Sejmie głos zabrała m. in. Małgorzata Kidawa-Błońska jako przedstawicielka Koalicji Obywatelskiej.
– Zanim zacznę zwrócę się do panów, którzy trzmają władzę w naszym kraju i wydaje im się, że są lepi i mogą więcej – to od was będzie zależało, czy ta ustawa będzie procedowana czy nie. Weźcie za to odpowiedzialność. I zostawcie kobiety w spokoju – rozpoczęła swoje przemówienie wicemarszałek Sejmu.
– Kobieta prawo wyboru musi mieć. I wydawało mi się, że takie rzeczy przestaną być przedmiotem gry politycznej. Sprawy dotyczące sumienia powinny być z tego wyłączone. My powinniśmy decydować o tym co zrobić, żeby kobiety czuły się bezpieczne, żeby miały wsparcie, ale nie możemy za nie decydować. Naprawdę jest mi przykro, że po raz kolejny pani wnioskodawca obraża posłów, obraża nas wszystkich, szantażuje. My wiemy, co to jest wolność, co to jest odpowiedzialność kobiet. Kobiety są odpowiedzialne – mówiła Kidawa-Błońska.
– Chcecie wprowadzać tę ustawę, myśliście, że będziecie cicho, że nie będziemy protestować, że nie będziemy o tym mówić (...) Zostawcie tę ustawę. Dbajcie, aby prawa kobiet był realizowane. My będziemy krzyczały bardzo głośno. Piekło kobiet jest wszędzie tam, gdzie jest cicho – stwierdziła kandydatka KO na prezydenta.
Czytaj też:
"Nie tak hałaśliwa jak panie z piorunkiem na koszulce". Mocne słowa Bosaka w SejmieCzytaj też:
RPD: Dziecko to istota ludzka od poczęciaCzytaj też:
PiS poprze projekt ws. aborcji? Enigmatyczne słowa posła