W środę i czwartek samorządowcy informowali o otrzymaniu od Poczty Polskiej maili z nakazem udostępnienia spisów wyborców wraz z danymi osobowymi – adresami, imionami i nazwiskami oraz numerami pesel. Poczta poinformowała z kolei, że skierowany do samorządów wniosek o przekazanie danych ze spisu wyborców wynika z roli, jaką operator ten ma pełnić w obsłudze głosowania w ramach wyborów prezydenckich. Polegać ona będzie na dostarczeniu do wyborców pakietów wyborczych, a następnie przekazania kart wyborczych do obwodowych komisji wyborczych.
Przekazaniu danych sprzeciwia się m. in. włodarz Warszawy. "Bezpieczeństwo mieszkańców @warszawa jest dla mnie najważniejsze - w tym także bezpieczeństwo ich danych. Na próby ich wyłudzenia odpowiedź musi być stanowcza" – pisze na Twitterze Rafał Trzaskowski. Włodarz zamieścił skan pisma, jakie składa do warszawskiej Prokuratury Rejonowej.
Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel pytany w niedzielę w Polsat News, czy nieprzekazywanie przez samorządowców spisu wyborców Poczcie Polskie uniemożliwi przeprowadzenie wyborów prezydenckich, zaznaczył, że "mamy do czynienia z pewną zasłoną dymną". – Pod hasłem "samorządy" kryją się włodarze kilkunastu miast związani z opozycją, głównie z Koalicją Obywatelską, realizujący politykę swojej partii, która ma na celu niedopuszczenie do wyborów, a w desperackiej próbie do ich opóźnienia – stwierdził polityk PiS.
Jego zdaniem zachowanie samorządowców, którzy odmawiają przekazywania spisu wyborców jest "niepoważne i antypaństwowe". – Chaos i straszenie ludzi, co uprawia w swoich materiałach wyborczych kandydatka KO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska wprowadza niepewność. Twierdzicie, że przesyłka pocztowa jest śmiertelna, podczas gdy Polacy codziennie robią zakupy przez internet i doskonale wiedzą, jak wygląda sytuacja – wskazał Radosław Fogiel.
Czytaj też:
"Trzymam kciuki za partię Jarosława Gowina". Zaskakujące słowa posłanki KOCzytaj też:
Szef Naczelnej Rady Lekarskiej: Wybory korespondencyjne są groźne