– W moim najgłębszym przekonaniu wybory nie mogą odbyć się 10 maja i gotów jestem założyć się z panem redaktorem o naprawdę dobre wino, że w tym terminie wyborów nie będzie – powiedział w programie "Tłit" w Wirtualnej Polsce szef Porozumienia Jarosław Gowin.
Prowadzący rozmowę dziennikarz Michał Wróblewski przyjął zakład, mówiąc, że jego zdaniem wybory w maju się odbędą, choć zastrzegł, że być może nie 10, a 17 maja.
Gowin tłumaczył, że dziś w Polsce mamy sytuację "tragicznego nałożenia się na siebie kataklizmu epidemicznego i krachu gospodarczego". – O to mam do siebie pretensję, że nie udaje mi się namówić ani polityków PiS, ani polityków opozycji na przełożenie wyborów, żeby przestać o tym gadać – dodał.
Wybory prezydenckie są zaplanowane na 10 maja i mają odbyć się w formie korespondencyjnej. Ze względu na pandemię koronawirusa głosowanie w tym terminie budzi spore kontrowersje.
Porozumienie Jarosława Gowina proponuje wydłużenie kadencji prezydenta Andrzej Dudy o dwa lata, ale już bez możliwości reelekcji w 2022 roku. Ta koncepcja wymaga zmiany konstytucji. Gowin prowadzi na ten temat rozmowy z opozycją.
Czytaj też:
Firma chroniąca Kaczyńskiego kupiła poligon