Chodzi o nagranie, które Szymon Hołownia udostępnił 2 maja, w Święto Flagi. Publicysta zwraca się w nim bezpośrednio do swoich wyborców i ze łzami w oczach przekonuje ich do oddania na niego głosu. – Czytam ją (konstytucję - red.) codziennie. Chciałbym kiedyś zrobić Polskę, która będzie właśnie taka – stwierdza łamiącym się głosem kandydat na prezydenta, pokazując egzemplarz polskiej ustawy zasadniczej. – Jak będzie trzeba, to wszystko oddam, by właśnie taka była – mówi dalej z płaczem, wycierając oczy.
Nagranie wywołało falę komentarzy w sieci, a większość internautów i dziennikarzy krytykuje Hołownię za formę, w jakiej prosi o oddanie na niego głosu. Pojawiają się też zarzuty, że prezenter chciał zwrócić na siebie uwagę i że takie zachowanie mu nie przystoi.
Do krytyki w kierunku Hołowni odniósł się jego doradca i współpracownik, Mirosław Różański.
– Jeżeli ktoś jest zaskoczony widokiem łez w oczach mężczyzny, to niewiele w życiu widział. Jest cynikiem, bezdusznym typem – oświadcza w wideo na swoim profilu na Twitterze. Jak dodaje, "emocje mogą zapanować nad człowiekiem np. "kiedy grany jest Mazurek Dąbrowskiego, lub kiedy flaga jest podnoszona na maszt".
– Czy chcecie powiedzieć, że wzruszony sportowiec, żołnierz w takim momencie jest słabym człowiekiem? – pyta internautów Różański. – Szkoda, że to zainteresowanie wzruszeniem Szymona Hołowni nie jest dedykowane treściom, które wzbudziły to wzruszenie. Człowiek, który jest wrażliwy, który dostrzega problemy i okazuje emocje, jest naturalny, a takiego prezydenta potrzebujemy, takim prezydentem będzie Szymon Hołownia – przekonuje doradca kandydata.
twitterCzytaj też:
Hołownia opublikował szokujące nagranie. "Oddam wszystko..."Czytaj też:
Zaskakujące słowa Biedronia do Kaczyńskiego. Wbił ostrą szpilę opozycji